Radny przyniósł… kamienie na sesję we włoszczowskim starostwie

Obrady we włoszczowskim starostwie rozpoczęły się od uczczenia minutą ciszy zmarłych: doktora Janusza Falińskiego z Włoszczowy oraz emerytowanego biskupa kieleckiego Kazimierza Ryczana.

Podczas interpelacji radni opozycyjni pytali starostę między innymi o obwodnicę Włoszczowy, ulicę Jędrzejowską, rondo na ulicy Sienkiewicza, o zamkniętą poradnię onkologiczną i remont na oddziale ratunkowym w szpitalu.
Renata Łowicka, przewodnicząca Komisji Zdrowia Rady Powiatu i szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu odczytała pismo od lekarzy oddziału wewnętrznego II, którzy grożą odejściem z pracy, jeśli dyrekcja nie spełni ich postulatów.

Doktorzy żądają między innymi zaprzestania zmuszania ich do pracy na oddziale ratunkowym (lekarze musieli się wystraszyć po śmierci swojego kolegi Janusza Falińskiego).
Kolejnym zaskoczeniem było wystąpienie radnego Łukasza Karpińskiego, który przyniósł na sesję… kawałki betonowe wiaduktu z Oleszna, które przekazał staroście, apelując o dalszy remont tego obiektu, który – jak powiedział - zagraża bezpieczeństwu podróżnych.

Radny Karpiński z Chotowa walczył też zaciekle o przebudowę całego, 3-kilometrowego odcinka drogi powiatowej w Czostkowie, jednak nie udało mu się przekonać władz powiatu, które nie chciały dołożyć do tej inwestycji 200 tysięcy złotych (dodatkowo otrzymałyby 600 tysięcy z zewnątrz). Starosty nie przekonał też obecny na sesji wicewójt Krasocina Jacek Sienkiewicz.
Dyskusję na sesji wywołała też wprowadzona zmiana w statucie Zespołu Opieki Zdrowotnej we Włoszczowie. Chodziło o hospicjum stacjonarne. Radni zgodzili się na utworzenie takiego oddziału w szpitalu, nie mając pełnej wiedzy o kosztach jego funkcjonowania.

ZOBACZ TAKŻE:
Baseny Tropikalne powstaną w Kielcach