- Dojechałem na sam początek meczu i jakoś dziwnie się poczułem, że to nie ja jestem tam na boisku z chłopakami w tym składzie, jakim tu zagrali. Na pewno przeżywałem ten mecz. Może kiedyś życie pokaże, że będę mógł wrócić i dalej będę grał z chłopakami - powiedział z sentymentem Rafał Kwapisz.
Zawodnik wypowiedział się także o grze swoich kolegów z drużyny, z którą awansował do I ligi. A ta w pierwszej fazie meczu zaskoczyła zgromadzonych na zabrzańskim stadionie kibiców, którzy oczekiwali szturmu na bramkę KSZO, tymczasem to pomarańczowo-czarni pierwsi zdobyli bramkę.
- Atmosfera taka jak tu na stadionie potrafi zdeprymować rywala, ale czasami potrafi wpłynąć mobilizująco i dodać sił do lepszej gry. Na pewno KSZO zagrał bardzo dobrze pierwsze 30 minut i byłem bardzo zadowolony z tego jak grają, że udało im się strzelić bramkę, a nawet mieli sytuację na podwyższenie prowadzenia. Niestety, zabrakło szczęścia, później głupio stracona pierwsza bramka i to powoli zaczęło ustawiać mecz, bo wiadomo, jakim zespołem jest Górnik Zabrze. Solidny i doświadczony. Strzelili jedną bramkę, poszli za ciosem i udało się strzelić im kolejne. Wygrali 3:1. Myślę, że Waldek się nie obrazi jak powiem, że przy tej pierwszej sytuacji popełnił błąd. Zabrakło mu trochę zdecydowania. Trzeba to potraktować jako dobre przetarcie na I-ligowych boiskach i chłopaki wyciągną z tego wnioski. Tutaj zespoły są już dużo mocniejsze i grają inny futbol.
Nigdy nie wiadomo, jak się zaprezentuje drużyna w pierwszym meczu. Myślę, że z kolejki na kolejkę KSZO będzie grał coraz lepiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?