Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum w Kielcach. Sąd nakazał przeprosiny, radny będzie się odwoływał

Bartłomiej Bitner
Witold Borowiec i jego adwokat podczas rozprawy w kieleckim sądzie.
Witold Borowiec i jego adwokat podczas rozprawy w kieleckim sądzie. Bartłomiej Bitner
Zamieszczenie przeprosin na pierwszej stronie „Echa Dnia” radnemu Porozumienia Samorządowego Witoldowi Borowcowi nakazał w środę Sąd Okręgowy w Kielcach. – Skorzystam z możliwości odwołania się od orzeczenia – mówi radny.

We wtorek Kielecki Komitet Referendalny złożył w Sądzie Okręgowym w Kielcach wniosek w trybie wyborczym przeciwko kieleckiemu radnemu Porozumienia Samorządowego, Witoldowi Borowcowi. Poszło o wypowiedź radnego na antenie Radia Kielce 29 kwietnia podczas programu „Punkty widzenia”. – Radny zasugerował, że płaciliśmy za składanie podpisów pod listami referendalnymi. To nieprawda, bo płaciliśmy jedynie osobom zbierającym podpisy – wyjaśniał jeszcze we wtorek motyw złożenia wniosku Maksymilian Materna, rzecznik Kieleckiego Komitetu Referendalnego.

To samo Materna powtórzył w środę na rozprawie. Gdy sędzia Bartosz Pniewski zapytał go, dlaczego dopiero 7 czerwca, po ponad miesiącu od audycji złożył wniosek, odpowiedział, że ze względu na nadmiar obowiązków i nasilenie się w ostatnich dniach nieprzychylnych komentarzy na forach „Echa Dnia” zrobił to dopiero teraz. – Domagam się przeprosin ze strony radnego Borowca na łamach „Ech Dnia” w ciągu 48 godzin od publikacji prawomocnego wyroku, bo jest to jeden z najbardziej poczytnych dzienników na terenie miasta – mówił Materna.

Od lewej Maksymilian Materna i Arkadiusz Stawicki.
Od lewej Maksymilian Materna i Arkadiusz Stawicki.

Rzecznik Komitetu domagał się również wpłacenia przez radnego 10 tysięcy złotych na cele charytatywne.

Radnego na rozprawie bronił adwokat Piotr Zielonko. – Po pierwsze, pan Borowiec nie wypowiadał się na antenie jako osoba zaangażowana w referendum, a jako osoba prywatna. Po drugie pan Borowiec nie powiedział, że inicjatorzy referendum płacili za podpisy, a stwierdził ogólnie, że płacili, co odnosi się do płacenia osobom zbierającym podpisy – mówił adwokat.

W trakcie rozprawy odsłuchano także dołączony płycie CD do wniosku jako dowód fragment audycji, w którym z ust Witolda Borowca padła wypowiedź o płaceniu. Maksymilian Materna, a także Arkadiusz Stawicki, inicjator referendum, który też obecny był na sali rozpraw, dołączyli – za zgodą sędziego – kolejne dowody. Tym razem w postaci wpisów na forum „Echa Dnia”, których treść jest nieprzychylna idei referendum.

W efekcie rozprawa mocno się przedłużyła, bo sędzia ogłosił kilka przerw, a jej finał nastąpił po kilku godzinach. Jak się okazało, był niekorzystny dla Witolda Borowca. Sąd nakazał radnemu, że ma ciągu 48 godzin na pierwszej stronie kieleckiego wydania „Echa Dnia” przeprosić inicjatora referendum za swoje słowa na antenie Radia Kielce. Orzeczenie nie jest jednak prawomocne.

- Przysługuje mi w ciągu 24 godzin odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Krakowie i z niego skorzystam. Natomiast co do orzeczenia, to absolutnie nie spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia – powiedział po rozprawie Witold Borowiec.

- Pan Borowiec w ewidentnie kłamał. Zarzucał nam płacenie za składanie podpisów, a nie miał na to żadnych dowodów. Dlatego spodziewaliśmy się takiego właśnie wyroku – komentuje Arkadiusz Stawicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie