Rekiny już można oglądać na Szlakowisku w Starachowicach

Rekinarium zostanie w Starachowicach jeszcze przez sobotę i niedzielę. Można go odwiedzać od godziny 10 do 18. Wstęp jest płatny i kosztuje 8 złotych od dziecka i 12 złotych od dorosłej osoby. Dochód jest przeznaczony na wspieranie organizacji ekologicznych.

Już pierwszego dnia rekinarium cieszyło się ogromnym zainteresowaniem głównie wśród dzieci. Do szyb, przez które można oglądać pływające drapieżniki ustawiła się potężna kolejka, a "duże rybki" wzbudzały zachwyt.

Ryby pływają w 15 tysiącach morskiej wody. Są to: rekin leopard, rekin czarnopłetwy, rekin wąsaty i rekin koralowy. Potężne akwarium wyposażone jest w system filtrujący oraz termostat, który reguluje ogrzewanie i chłodzenie wody. Zbiornik wodny ma 7 metrów długości, 2 metry szerokości i metr głębokości. Rekiny od oglądających oddziela grube na 4 centymetry szkło.

Z rekinarium po miastach Europy jeździ właściciel gigantycznego akwarium, Fabrice Lesier, naukowiec i ekolog, który poświęcił życie badaniom nad równowagą w morskim ekosystemie. Naukowiec przekonuje, że rekiny niesłusznie cieszą się złą sławą najbardziej drapieżnych zwierząt. Rekiny rocznie zabijają od 5 do 10 ludzi, podczas gdy człowiek zabija ich od 50 do 100 tysięcy osobników. Znanych jest ponad 500 gatunków rekinów, ale w ciągu ostatnich 20 lat prawie połowa z nich została wymordowana. Kto jest bardziej krwiożerczy? - pyta retorycznie naukowiec. - Rekiny są na ziemi od 350 milionów lat, a ich największym zagrożeniem jest człowiek - dowodzi.