MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis Młodej Korony w Zabrzu z Górnikiem 1:1. Gol Papki w doliczonym czasie

/SAW/
W meczu piłkarskiej Młodej Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała w Zabrzu z Górnikiem 1:1. Bramkę dla Korony zdobył w doliczonym czasie Bartosz Papka.

Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Tomasz Zahorski 5 min. 1:1 Bartosz Papka 90+3.

Korona: Małecki - Zawadzki, Wróblewski, Bednarski, Sylwestrzak (46. Piwowar) - Foszmańczyk (46. Adamek), Seweryn, Kwiecień (46. Sierpina), Cebula (57. Jeziorski), Papka - Angielski (63. Jaśkiewicz).
Górnik: Witkowski - Łukasiewicz, Holik, Gruszka, Nowak (62. Komor), Bartusiak (83. Teichman), Lebek, Gucik (46. Wolański), Barbus (66. Olszewski), Papis (46. Mosnikow) - Zahorski (46. Otwinowski).

Kartki: żółte: Kwiecień (Korona), Bartusiak (Górnik). Sędziował: Maciej Dudek (Lubuski ZPN). Widzów: 50.

Kielczanom dosłownie rzutem na taśmę udało się wywieźć z Zabrza punkt, po bramce aktywnego Bartosza Papki. W 93 minucie kielecki pomocnik sam rozpoczął akcję na lewym skrzydle, dograł w pole karne do Łukasza Sierpiny, a ten zdecydował się na strzał. Uderzenie zdołał obronić bramkarz Górnika, ale był już bezradny przy dobitce Papki. Sędzia wskazał na środek, a chwilę po wznowieniu gry odgwizdał koniec meczu, gdyż upłynęły doliczone trzy minuty.
- Szczęście uśmiechnęło się do nas w końcówce, ale też trzeba przyznać, że przynajmniej remis nam się należał, bo przez wiele minut to my prowadziliśmy grę - ocenił Łukasz Foks, kierownik drużyny młodej Korony.

Kielczanie musieli praktycznie od początku gonić wynik, gdyż bramkę stracili już w 5 minucie, a błąd Korony w obronie wykorzystał były reprezentant Polski Tomasz Zahorski. Napastnik zabrzan, który piątkowy mecz pierwszych drużyn na Arenie Kielc (1:0 dla Korony) przesiedział na ławce rezerwowych, wyszedł sam na sam z Wojciechem Małeckim i nie dał mu szans na skuteczną interwencję.
Korona próbowała odrobić stratę, ale nadziewała się na kontry miejscowych i omal w 49 minucie nie przypłaciła to utratą drugiej bramki. Na szczęście uderzenie obronił Małecki, a dobitka jednego z napastników Górnika poszybowała nad poprzeczką.
Kielczanie też mieli po przerwie dobrą okazję, ale Kamil Adamek będąc już sam na sam z Norbertem Witkowskim trafił prosto w niego. Na szczęście w samej końcówce udało się doprowadzić do remisu Bartoszowi Papce.
- Okazji mieliśmy w sumie kilka ale brakowało trochę skuteczności. Chciałbym pochwalić wszystkich bez wyjątku za ogromną ambicję, bo harowali do samego końca, by zdobyć choć punkt. No i udało się - stwierdził Tomasz Wilman, trener młodej Korony.
Już w środę Korona rozegra zaległy mecz z Widzewem w Łodzi (godzina 15), a w niedzielę 28 kwietnia na stadionie przy ulicy Szczepaniaka, podejmuje Pogoń Szczecin (godzina 11).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie