Moravia Morawica - Kamienna Brody 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Damian Kopyciński 24, 1:1 Artur Kidoń 30 z karnego.
Moravia: P. Kubicki - Miszczyk, Detka, Koncewicz, Wójcik - B. Młynarczyk, K. Kubicki (46. Kozak), M. Zawadzki, Kraj (46. Sołtys) - Kopyciński, Grzegorski (46. Dereń).
Kamienna: Dymanowski - Praga, Zięba, Kardas, Kozera - Jedlikowski (83. Niedbała), Świątek, Dziewięcki, Kidoń (75. Gajewski) - Czerpak (60. Maciejczak), Frańczak (65. Pyskaty).
Sędziował: Adrian Leszczyński
Goście od 60 minuty grali w osłabieniu. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Radosław Kardas.
- Spotkanie było wyrównane. Gola straciliśmy po tym, jak jeden z naszych zawodników źle przyjął piłkę, którą przechwycili przeciwnicy. W przerwie musiałem wymienić trzech zawodników, ponieważ zauważyłem, że źle podeszli oni do tego pojedynku - powiedział Marek Bęben, trener Moravii.
- Żałuję pierwszej połowy, bo mimo, że przegrywaliśmy, to mieliśmy więcej klarownych sytuacji na strzelenie goli. Po faulu na Piotrze Jedlikowskim gola z rzutu karnego strzelił Artur Kidoń. Po przerwie szyki nam popsuła czerwona kartka - powiedziała Marcin Wróbel, trener Kamiennej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?