Remis Wisły Sandomierz w Wolbromiu

Tadeusz Krawiec, trener Wisły Sandomierz:

Tadeusz Krawiec, trener Wisły Sandomierz:

- Zagraliśmy dobry mecz. W meczu z Limanovią remis wziąłem z pocałowaniem ręki, teraz odczuwam lekki niedosyt. Można było wygrać. Wprawdzie gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, ale my mieliśmy dwie, trzy klarowne okazje do podwyższenia wyniku. Zabrakło jednak skuteczności i trochę szczęścia.

Wisła Sandomierz po dobrym meczu zremisowała z Przebojem Wolbrom 2:2. Daniel Furtak obronił rzut karny

- Przed meczem ten remis wziąłbym w ciemno, teraz jest lekki niedosyt. Była szansa pokusić się o zwycięstwo - mówił Tadeusz Krawiec, trener Wisły Sandomierz, po trzecioligowym spotkaniu w Wolbromiu. Jego zespół zremisował z Przebojem 2:2.

Beniaminek z Sandomierza w spotkaniu z Przebojem pokazał się z dobrej strony. - Z postawy zespołu jestem zadowolony, to było jedno z naszych lepszych spotkań - mówił Tadeusz Krawiec.

DWA RAZY GŁOWĄ

Jego drużyna objęła prowadzenie w 38 minucie. Bramkę zdobył Marcin Pietrucha po wyrzucie z autu Grzegorza Rzeszutka. Drugiego gola dla Wisły strzelił Maciej Ziółek w 49 minucie po dośrodkowaniu Bartłomieja Gołasy. Obydwa trafienia dla Wisły padły po strzałach głową. Sandomierzanie w tym spotkaniu grali mądrze i potwierdzili, że mimo że są beniaminkiem, to mogą być groźni dla czołowych zespołów tej grupy trzeciej ligi.

FURTAK BYŁ GÓRĄ

Gospodarze wyrównali w 67 minucie po strzale Sławomira Dudy. Ten sam zawodnik miał okazję jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, ale w 75 minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał obronił bramkarz Wisły Daniel Furtak.

Wisła również miała szanse, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Dobre okazje mieli Jarek Pacholarz, Sebastian Kocój i Marcin Pietrucha. W jednym przypadku obrońca Przeboju wybił piłkę z linii bramkowej, w drugim i trzecim zabrakło trochę szczęścia i precyzji. Jest lekki niedosyt, ale wiadomo, że punkt cieszy, tym bardziej, że został zdobyty na wyjeździe - dodał Tadeusz Krawiec, trener Wisły.