Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Renata zakwalifikowana do przeszepu w Wiedniu. Brakuje 400 tysięcy złotych. Zostało tak mało czasu. Pomóżmy!

Iwona ROJEK
Renata Banasik czeka w Klinice w  Wiedniu na konsultację.
Renata Banasik czeka w Klinice w Wiedniu na konsultację. Grezgorz Banasik
34- letnia chora na ciężką postać mukowiscydozy Renata Banasik właśnie wróciła z Wiednia, gdzie miała kwalifikację do ratującego jej życie przeszczepu płuc. Została do niego zakwalifikowana, powinien być wykonany jak najszybciej.

Możesz pomóc

Możesz pomóc

Wszystkim, którzy chcieliby jeszcze pomóc w uzbieraniu pieniędzy na przeszczep podajemy numer konta: Bank Spółdzielczy w Kielcach, Filia w Bilczy, nr 21 8493 0004 0281 0206 9137 0002 z dopiskiem "Dla Renaty Banasik", Dyminy, ul. Folwark 15.

Teraz najwięcej problemów sprawiają pieniądze. Dzięki prowadzonej przez naszą gazetę i inne instytucje, które się do niej przyłączyły akcji udało się zebrać 180 tysięcy złotych. Brakuje jeszcze ponad 400 tysięcy. Jedyna nadzieja pozostała w Funduszu Zdrowia, że sfinansuje pozostałą kwotę.

- To wspaniale, że żona została zakwalifikowana w Wiedniu do przeszczepu - mówi Grzegorz Banasik, mąż chorej. Właśnie szczęśliwie wróciliśmy z Austrii. Do kliniki całkiem bezinteresownie zawiózł nas pan Mariusz Dyk, właściciel firmy Mardex z Brzezin. Przed wyjazdem do Wiednia żona przebywała w Klinice Chorób Płuc w Warszawie, aby nabrać sił do podróży. Podróż do Wiednia, chociaż bardzo się jej obawialiśmy, trwała od godziny 10 do 18.30 i w drodze obyło się bez komplikacji. Zamieszkaliśmy u państwa Jolanty i Tadeusz Mazurów z Kielc, którzy mieszkają i pracują w Wiedniu. Pani Jolanta, która jest zatrudniona w tej klinice była jednocześnie naszym tłumaczem.

ZOSTAŁO MAŁO CZASU

- Po przybyciu do kliniki zaraz zebrała się komisja i profesor, który przeprowadza transplatacje stwierdził, że muszę być operowana natychmiast - mówi z wielkim trudem Renata Banasik. - Dał mi tylko 2-3 tygodnie na nabranie sił i przybranie na wadze. Jestem na pierwszym miejscu do natychmiastowego przeszczepu płuc, ponieważ liczy się dla mnie każda minuta.
- Zaraz po wizycie w klinice wróciliśmy do mieszkania państwa Mazurów, zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy w drogę do Polski - relacjonuje Grzegorz Banasik. - Ale stan żony był tak ciężki, że nie wróciliśmy do Kielc, tylko pojechaliśmy od razu do kliniki do Warszawy. Tam przebywamy obecnie. - Profesor powiedział mi, że bardzo ważne jest, abym tak nabrała sił, żebym mogła stanąć na własnych nogach - dopowiada Renata. - A ja ważę niewiele ponad 30 kilogramów.

Grzegorz Banasik tłumaczy, że z finansowaniem jest tak, że nie mogą się doczekać odpowiedzi ze szpitala z Zabrza, w której będzie zawarta informacja, że ta placówka nie podejmuje się wykonania przeszczepu. Obiecali, że wyślą, ale do tej pory go nie otrzymali. - Dopiero na postawie tej odmowy będziemy mogli wystosować pismo do funduszu z prośbą o częściowe sfinansowanie przeszczepu - mówi mąż chorej kobiety. - Taki wniosek musi być złożony w tym tygodniu.

Aktualnie Renata jest przygotowywana w Warszawie do transplantacji, o to, żeby wszystko się udało modli się dwójka jej dzieci, a cała rodzina ma nadzieję, że Fundusz Zdrowia im pomoże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie