Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja dla kierowców. Nowe prawo to ukłon w ich stronę

Jarosław SKRZYDŁO
Koniec procederu "cofania liczników", tablice rejestracyjne na stałe przypisane do samochodu, możliwość uzyskania prawa jazdy zaraz po zdaniu egzaminu - to tylko niektóre z przepisów, jakie mogą wejść z życie.

Nowy projekt ustawy o centralnej ewidencji pojazdów i kierowców trafi wkrótce do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Rozpoczną się konsultacje międzyresortowe i debaty, a jest nad czym debatować, bo proponowane zmiany w prawie są gigantyczne.

TA SAMA REJESTRACJA

Jedną z największych planowanych zmian jest przypisanie na stałe numerów rejestracyjnych do pojazdu przez cały okres jego użytkowania. Zatem każdy, kto kupi używany samochód nie będzie musiał już występować o nowe tablice i za nie płacić. A koszty są spore. Za nowe tablice trzeba dać 80 złotych, do tego dowód rejestracyjny 54 złote, nalepka kontrolna 19 złotych i opłata ewidencyjna. Łącznie ponad 150 złotych. To ulga dla właścicieli aut, ale z drugiej strony poważny ubytek w budżetach gmin, do których trafiały opłaty za tablice i dowody. Przykładowo do kasy miejskiej w Kielcach w ubiegłym roku z tego tytułu wpłynęło 4 miliony 115 tysięcy złotych!

Nowością jest także to, że właściciele tablic indywidualnych, które kosztują tysiąc złotych, po sprzedaży auta będą mogli je zachować i wykorzystać w nowym pojeździe. Obecnie muszą je zwracać do starostów. Ponadto rejestracji auta będzie można dokonać w dowolnym starostwie, a nie jak jest teraz - we właściwym względem miejsca zamieszkania.
Uproszczona ma być też procedura rejestracji aut sprowadzonych z krajów Unii Europejskiej. Wszystkie formalności będzie można załatwić w jednym okienku, łącznie z dokumentami skarbowymi i celnymi, które po zweryfikowaniu zostaną przesłane do właściwych urzędów.
COFNĄĆ BĘDZIE TRUDNIEJ

"Mercedes nówka, od niemieckiego emeryta, mało jeżdżony, przebieg tylko 150 tysięcy kilometrów" - od takich ogłoszeń roi się w Internecie. Można się naciąć, bo przebiegi aut od niemieckiego "emeryta" mogą być i często są kilkukrotnie wyższe od deklarowanych. Cofanie liczników to plaga, z którą wreszcie postanowiono się zmierzyć. Według nowych przepisów, dane o stanie licznika samochodu oraz liczbie zmian właścicieli będą umieszczane w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Informacje te, uzyskane podczas badania technicznego przekazywać będą do systemu stacje kontroli pojazdów. Podobnie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują na przykład w krajach skandynawskich.

PO EGZAMINIE AUTEM DO DOMU

Nowe prawo rezygnuje także z centralnej personalizacji dokumentów. Osoba, która zdała egzamin na prawo jazdy zaraz potem będzie mogła korzystać z uprawnień i jeździć bez konieczności długiego oczekiwania na wydanie "prawka". Kompetencje ich wydawania mają mieć wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego. Dokument będzie można otrzymać zaraz po pomyślnie zdanym egzaminie. Takie rozwiązania praktykowane są między innymi w Stanach Zjednoczonych.

Kolejną propozycją jest zniesienie obowiązku legitymowania się podczas kontroli drogowej polisą OC, prawem jazdy i dowodem rejestracyjnym w przypadku, gdy jesteśmy właścicielem kierowanego pojazdu. Te informacje będą zapisane w systemie CEPiK, do którego dostęp mają mieć funkcjonariusze.

Na razie nie wiadomo, kiedy nowe przepisy i w jakiej ostatecznie formie mogłyby wejść w życie. Wiadomo natomiast, że trzeba będzie rozbudować system CEPiK, co wiązać się będzie z kosztami około 60 milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie