MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucjoniści ze spółdzielni "Krzemionki" w Ostrowcu pod ostrzałem mieszkańców

Anna Śledzińska
Mirosław Kaczmarczyk pełni funkcję wiceprezesa spółdzielni. Obok prezes Marzena Gos.
Mirosław Kaczmarczyk pełni funkcję wiceprezesa spółdzielni. Obok prezes Marzena Gos. Anna Śledzińska
Zapowiadali zmiany, a zdaniem spółdzielców robią dokładnie to samo, co ich poprzednicy.
Członkowie Rady Nadzorczej są obecnie sami oceniani przez mieszkańców.
Członkowie Rady Nadzorczej są obecnie sami oceniani przez mieszkańców.

Członkowie Rady Nadzorczej są obecnie sami oceniani przez mieszkańców.

Chaos, dezorientacja i awantury, towarzyszyły dwudniowym obradom walnego zgromadzenia mieszkańców Spółdzielni_Mieszkaniowej "Krzemionki" w Ostrowcu Świętokrzyskim. W żadnej z części nie udało się zrealizować porządku obrad przed północą. Posiedzenia zostały przełożone na 22 i 23 czerwca.

Przewrót w spółdzielni "Krzemionki" nastąpił w ubiegłym roku.

Grupa osób skupiona wokół obecnie sprawującego funkcję wiceprezesa Mirosława Kaczmarczyka, doprowadziła do odwołania dotychczasowej Rady Nadzorczej i została do niej przez mieszkańców wybrana. Następnym krokiem było odwołanie zarządu i wybór, z wielkim trudem i po kilku próbach, nowej pani prezes. Mirosław Kaczmarczyk był najpierw przewodniczącym Rady Nadzorczej, potem zaczął pełnić funcję wiceprezesa.

Teraz, wraz z całą Radą Nadzorczą jest w dokładnie takiej samej sytuacji, jak jego poprzednicy. Mieszkańcy bowiem postanowili radę odwołać. Ich zdaniem, nie spełnia swojej roli i nie pracuje tak, jak powinna oraz co ważne, tak jak przed rokiem obiecywała. W porządku obrad znalazł się punkt dotyczący odwołania Rady Nadzorczej. Do głosowania nie doszło jednak na żadnej części walnego zebrania, mimo iż początkowo w obu uczestniczyło ponad 200 osób. Obrady trwały tak długo, że postanowiono je przerwać i dokończyć za dwa tygodnie.

Wszechobecny chaos zapanował na zebraniu w poniedziałek, kiedy w ciągu dwóch godzin mieszkańcy nie byli w stanie wyłonić członków komisji, niezbędnych do poprowadzenia obrad.

Kolejny problem pojawił się podczas przyjmowania porządku obrad, został on bowiem tam skonstruowany, że dyskusja znalazła się na samym końcu, po głosowaniu ważnych uchwał. Dodatkowo jedna z mieszkanek, Małgorzata Sucholewska, zaproponowała wycofanie uchwały o odwołaniu Rady Nadzorczej, argumentując, że nie miała ona czasu na spełnienie obietnic sprzed roku. Inni obecni się na to nie zgodzili.

Zebrania trwało zbyt długo głównie przez konieczność przeczytania wszystkich zmian wprowadzanych do statutu spółdzielni. Efekt był taki, że niewiele osób zrozumiało o co w nich chodzi, głosowanie przedłużało się i w końcu przed północą uznano, że obrady pierwszej części trzeba przełożyć na 22 czerwca.

We wtorek wydawało się, że procedury pójdą sprawniej i tak też było.

Dokonano zmian w porządku, przesuwając dyskusję przed głosowania, ale jak się okazało, nie ostudziło to gniewu mieszkańców. Nie udzielili oni absolutorium zarządowi.

Posypały się pytania - o to dlaczego zrezygnowano z usług firmy dbającej o porządek, na skutek czego trawniki są długo nie koszone. Zarzucono Mirosławowi Kaczmarczykowi, że steruje spółdzielnią z "tylnego siedzenia", bo jak napisano w sprawozdaniu z działalności rady " pełniący obowiązki wiceprezesa koordynuje pracę prezesa". Pytano dlaczego nie obniżono, zgodnie z obietnicami, diet członków Rady Nadzorczej i dlaczego wynajęto zewnętrzną firmę windykacyjną, która za swoje usługi pobiera ponad 40 - procentową prowizję.

Mieczysław Żaczek, który przez kilka miesięcy pełnił funkcję prezesa, próbował tłumaczyć niektóre decyzje. Przedstawił listę, mówiącą o tym, że w ubiegłym roku zaoszczędzono ponad 967 tysięcy złotych. Śmiech wzbudziły jego słowa o tym, że dietę dla członka rady mu "wciśnięto" na siłę.

Tę część posiedzenia odłożono na 23 czerwca.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO

Oba zebrania trwały tak długo, że trzeba było je przerwać i przełożyć na inny termin.
Oba zebrania trwały tak długo, że trzeba było je przerwać i przełożyć na inny termin.

Oba zebrania trwały tak długo, że trzeba było je przerwać i przełożyć na inny termin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie