Robert Bednarek
Robert Bednarek
Urodził się 23 lutego 1979 roku w Bydgoszczy. Z wykształcenia jest technikiem meblarstwa. Ma żonę Ewę, córeczkę Maję, która w grudniu skończy trzy lata i miesięcznego syna Wiktora. Jest piłkarzem Arki Gdynia, wcześniej występował w Koronie Kielce, Chemiku Bydgoszcz i Amice Wronki. W wolnych chwilach lubi wędkować, oglądać filmy, słuchać muzyki.
Dorota Kułaga: * Czy mecz z Koroną wywołuje dodatkowe emocje?
Robert Bednarek: -Nie ma dodatkowej adrenaliny, ale na pewno z niecierpliwością czekam na ten mecz. Fajnie wraca się do miasta, w którym spędziło się kilka lat. Wydaje mi się, że zostawiłem po sobie dobre wrażenie, ja też jestem zadowolony z pobytu w Koronie, dlatego zawsze z sentymentem będę wracał do Kielc.
* Utrzymujesz kontakt z kolegami z Korony?
- Tak, jestem w kontakcie z Edim Andradiną, Mariuszem Zganiaczem, Radkiem Cierzniakiem. Jak urodził mi się syn, to dałem też znać księdzu Krzysztofowi Banasikowi, z którym miałem świetny kontakt, jak grałem w Koronie.
* To kiedy po raz drugi zostałeś tatą?
-Miesiąc temu. Mam syna Wiktora. Na razie żona jest z dziećmi u swoich rodziców w Bydgoszczy. Ja dojeżdżam do nich, jak mamy wolne.
* A jak oceniasz Koronę po transferach Mijailovicia, Vukovicia i Edsona?
-Na pewno są to wzmocnienia, ale czy styl Korony się zmienił? Wydaje mi się, że nie. Decydującą rolę w ofensywie odgrywają ci sami zawodnicy - Edi Andradina, Paweł Sobolewski i Jacek Kiełb. W kwestii medialnej Korona na pewno zyskała, bo Vuković i Mijailović to znane nazwiska. Ale czy był potrzebny taki zawodnik, jak Vuković? Bardzo dobrym pomocnikiem jest Mariusz Zganiacz, a wydaje mi się, że Korona ma problem z napastnikami. Ale transfery Korony to nie moja "działka", to prezesi z trenerem podjęli takie decyzje.
* Jak się czujesz w Arce?
-Początek wyobrażałem sobie inaczej, ale teraz wszystko idzie w dobrym kierunku. Jest nowy trener, który ma wizję drużyny. Dyscyplina taktyczna i zaangażowanie są inne niż na początku sezonu. Uważam, że ten trener jest w stanie pociągnąć drużynę i zmienić oblicze Arki, przez wielu skazywanych na porażkę. Nasza gra zdecydowanie się poprawiła i myślę, że wkrótce przyjdą też wyniki.
* W ostatniej kolejce zremisowaliście z Lechem Poznań, z jakim nastawieniem przyjeżdżacie do Kielc?
-Myślę, że piłkarze Korony dopisują sobie trzy punkty, ale my zagramy na ładnym stadionie, przy licznej publiczności i to na pewno dodatkowo nas zmobilizuje. Będziemy walczyć o punkty, a jak będzie, zobaczymy.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?