Robert Siejka rezygnuje... na razie z klubu radnych

- Przewodnicząca klubu radnych SLD Joanna Grzela poinformowała mnie o rezygnacji Roberta Siejki z członkostwa w klubie - mówi poseł Sławomir Kopyciński, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Świętokrzyskiem.

- Nie zgadzam się z polityką prowadzoną przez Joannę Grzelę i Alicję Obarę oraz ich koleżanki. Nie informują mnie jako przewodniczącego miejskich struktur partii o swoich politycznych poczynaniach, ustaleniach w sprawie głosowania i zawiązywania koalicji w Radzie Miasta. Dowiedziałem się o nich podczas sesji, już po głosowaniach. Tak nie może być. Ile człowiek może znosić gnębienie, a trwa ono już od kilku miesięcy. Stąd moja dzisiejsza decyzja o wystąpieniu z klubu radnych lewicy - komentuje Robert Siejka.

Nieoficjalnie mówi się, że Robert Siejka może w ogóle wystąpić z szeregów SLD. Jest tajemnicą poliszynela, że nie najlepsze są relacje Siejki i szefa partii w regionie, czyli posła Kopycińskiego. Czarę goryczy miała przelać decyzja o tym, że najpierw władze partii zarekomendowały Siejkę jako kandydata na prezydenta Kielc, po czym oficjalnie został nim Jan Gierada. Robert Siejka miał wprawdzie pierwsze miejsce na liście wyborczej do Rady Miejskiej w okręgu drugim, wybory wygrał, jednak nie został szefem klubu radnych, tak jak było to w poprzedniej kadencji. Ta funkcja przypadła Joannie Grzeli.

- Nie będę komentował sprawy rezygnacji kolegi Roberta Siejki dopóki nie otrzymam jej na piśmie. Obecnie przebywam w Warszawie. Jeśli chodzi o jakiś rzekomy konflikt jego ze mną, to ja o niczym takim nie wiem - komentuje poseł Kopyciński.

Robert Siejka jest obecnie szefem struktur miejskich SLD w Kielcach. Kandydował także w wewnętrznych wyborach na przewodniczącego partii w województwie. Górą jednak okazał się Sławomir Kopyciński.