Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica śmierci "Hubala". Przypominamy jego dramatyczną walkę na ziemi koneckiej (ZDJĘCIA)

Tomasz Trepka
30 kwietnia 1940 roku major Henryk Dobrzański "Hubal" i jego partyzanci zostali zaskoczeni przez nadchodzącą niemiecką obławę. „Hubal” wsiadając na swojego konia „Demona” został trafiony serią z karabinu maszynowego.

„Major Hubal nie żyje. Człowiek, który swój mundur polskiego żołnierza, nałożony w 1914 roku, ukochał ponad wszystko, nie zdjąwszy go ani razu, został w nim pochowany. Dowódca, którego działalność nie miała precedensu w historii Polski. Bo każda partyzantka, każdy oddział miał jakieś tyły, mógł się gdzieś schronić i wypocząć, dozbroić się czy umundurować. My zawsze i wszędzie byliśmy otoczeni” – brzmiał fragment komunikatu wydanego przez dowództwo Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego z 4 maja 1940 roku.

Henryk Dobrzański urodził się 22 czerwca 1897 roku. Brał udział w walkach o niepodległość Polski w latach 1914-1918. Doczekał się wielu awansów i odznaczeń. Podczas wojny obronnej 1939 roku walczył w szeregach 110 Rezerwowego Pułku Ułanów, który został zdziesiątkowany oraz rozformowany.

Fatalną sytuację oddziału wykorzystał Dobrzański, formując niewielką grupę, liczącą kilkunastu żołnierzy. Pod koniec września 1939 roku liczyła ona około 20 osób. Po kapitulacji Warszawy planowano przedostać się przez Węgry do Francji. Kiedy ten plan upadł, zdecydowano poczekać na szybką ofensywę francusko-brytyjską. Już wtedy Dobrzański cieszył się popularnością wśród mieszkańców okolicznych wsi. Przyjął wówczas pseudonim „Hubal”.

W krótkim czasie znalazł się na ziemi koneckiej. We wsiach Szkucin oraz Zychy podjął decyzje o zwerbowaniu kolejnych ochotników do oddziału – głównie okolicznych oficerów oraz podoficerów. Wśród wybranych znaleźli się pochodzący z Lipy koło Radoszyc Józef Wyrwa „Furgalski”, urodzony w Końskich Marek Szymański „Sęp” oraz jedyna kobieta w oddziale „Hubala” – Marianna Cel „Tereska” z obecnej wsi Cis nieopodal Rudy Malenieckiej. Pozyskano również współpracowników oddziału – byli nimi miejscowi leśnicy oraz nauczyciele. Mieszkańcy ziemi koneckiej współpracowali i chętnie wspomagali działalność Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego.

Pomoc mieszkańcom

Głównym powodem sformowania oddziału była chęć niesienia pomocy mieszkańcom okolicznych wsi, szczególnie dotkniętych represjami okupanta. Byli oni zatrzymywani w łapankach oraz wywożeni na roboty przymusowe do III Rzeszy Niemieckiej. Podczas pobytu na ziemi koneckiej zapadły najważniejsze decyzje w historii oddziału majora Henryka Dobrzańskiego. To wówczas zdecydowano się na powołanie Okręgu Bojowego Kielce. Jeden z pierwszych powstał w Radoszycach.
Ludzie związani z oddziałem zbierali informacje o nastrojach ludności, ruchach niemieckich wojsk oraz sporządzali listy współpracowników Gestapo. Nie mogąc poradzić sobie z Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego, Niemcy rozpowszechniali nieprawdziwe informacje o złapaniu „Hubala” i wywiezieniu go do Prus Wschodnich.

W marcu 1940 roku oddział „Hubala” znalazł się w okolicach Huciska. Niemcy wpadli na jego trop. Major Dobrzański zdecydował się konfrontację z nieprzyjacielem. Pomimo zdecydowanej przewagi wroga, partyzanci odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Żandarmeria niemiecka oraz oddziały SS były tak przerażone nieustępliwością „Hubalczyków”, że zwróciły się o pomoc do regularnej armii. Żądano włączenia do walki artylerii, broni pancernej oraz lotnictwa.

Tragiczny 30 kwietnia

Jednocześnie pod pretekstem walki z oddziałem „Hubala”, Niemcy przeprowadzili szereg akcji pacyfikacyjnych w wyniku których zginęło 711 osób. Objęły one między innymi wsie: Królewiec, Hucisko, Stadnicką Wolę, Piekło, Niebo, Sielpię Małą, Adamów, Mała-chów, Boków, Koprusa (obecnie część Stąporkowa) oraz Błotnica w obecnym powiecie koneckim. Do dziś nie udało się ustalić nazwisk wielu ofiar przeprowadzanych wówczas akcji eksterminacyjnych.

Rozbicie polskiego oddziału, liczącego około 250 żołnierzy, miało najwyższy priorytet. Pomimo zwycięstwa znalazł się on w bardzo trudnym położeniu. Partyzanci opuścili ziemię konecką i znaleźli się na ziemi opoczyńskiej. Tam, 30 kwietnia 1940 roku zostali zaskoczeni przez nadchodzącą niemiecką obławę. „Hubal” wsiadając na swojego konia „Demona” został trafiony serią z karabinu maszynowego. Niemcy zabrali ciało ze sobą i wykonywali zdjęcia siejącego strach we własnych szeregach wroga. Mimo starań niemieckiego okupanta, legenda majora „Hubala” wciąż trwa, o czym świadczy liczba miejsc pamięci związanych z jego działalnością na ziemi koneckiej.

W czerwcu 1940 roku Oddział Wydzielony Wojska Polskiego został rozwiązany, choć niektórzy jego członkowie, jak Józef Wyrwa, nie zrezygnowali z walki z niemieckim okupantem.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności




Najpiękniejsze polskie cheerleaderki. Zdjęcia


Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy



10 najdłuższych małżeństw w świecie show-biznesu



Wille i pałace najbogatszych Polaków. Zobacz, jak mieszkają



Te kraje omijaj szerokim łukiem! Zobacz ranking



Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?


ZOBACZ TAKŻE: FLESZ 500 plus na każde dziecko

Źródło: vivi24

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie