Pan Andrzej miłość do pszczół ma we krwi. Pasieki mieli jego tata Czesław i dziadek Jan. - Przez to zamiłowanie zdecydowałem się na naukę w tym kierunku. Ukończyłem Technikum Pszczelarskie w Pszczelej Woli - wspomina Andrzej Dąbrowski, Rolnik Roku 2020 w Powiecie Kieleckim. - Będąc w szkole jeszcze bardziej zaszczepiłem się pszczelarzeniem ucząc przede wszystkim w renomowanych w Polsce pasiekach w Pszczelej Woli, Brzesku, Czerminie, i na praktyce zagranicznej w Austrii. Po skończeniu szkoły ojciec dał mi na własność 10 rodzin w ulach warszawskich poszerzanych - opowiada pan Andrzej.
Pasja prężnie się rozwinęła przez lata. W chwili obecnej posiada 70 rodzin pszczelich.
Rolnik Roku prowadzi gospodarkę wędrowną. Co to oznacza? - Pszczoły przewozi się wieczorem w ulach w umówione miejsca. Zostawia się na czas występowania pożytku. Mam tu na myśli na przykład mniszek, rzepak, akację, facelię, lipę, grykę, nawłoć i spadź. Korzystam z całej palety w sezonie. Z kolei na miejscu nastawiam się na miody spadziowe i to co sieję w gospodarstwie. W tym momencie mam gorczycę, facelię i inne rośliny miododajne - wyjaśnia Andrzej Dąbrowski i przyznaje, że miniony rok był bardzo trudny dla wszystkich pszczelarzy. - To głównie przez niesprzyjające warunki klimatyczne. Była sucha wiosna, lato... a rośliny kwitły krótko i nie nektarowały - tłumaczy.
Spośród wszystkich miodów, które pozyskuje pan Andrzej, najbardziej chodliwym miodem jest spadziowy. - W naszym regionie to najbardziej rozchwytywany miód, choć trzeba przyznać, że społeczeństwo dojrzało u nas do konsumpcji miodów i szuka różnych odmian. Na przykład akacjowy jest dobry dla dzieci a gryczany polecany dla cukrzyków.
Pszczelarstwo tak pochłonęło naszego laureata, że zaangażował się w działalność społeczną w tym zakresie. Jako prezes Świętokrzyskiego Związku Pszczelarzy doradza i pomaga pszczelarzom jak prowadzić gospodarkę pasieczną, jak walczyć z chorobami pszczół, zachęca do nasadzeń. Śledzi na bieżąco to co dzieje się w pszczelarstwie i przekazuje zdobytą wiedzę innym. W gminie Łagów zorganizował nawet akcję nasadzeń drzew miododajnych. Symbolicznie na 100-lecie dla uczczenia państwa Polskiego wspólnie z Burmistrzem Łagowa wsadzono wówczas 100 lip. Także z jego inicjatywy przy dużej pomocy burmistrza Łagowa założono skansen pszczelarski w Sędku. Poza działalnością w Związku, pan Andrzej udziela się w Kole Pszczelarzy w Łagowie, którego jest prezesem oraz w Radzie Polskiego Związku Pszczelarskiego, którego jest członkiem.
Dodajmy, że w miody pana Andrzeja zaopatruje się nie tylko najbliższa okolica. Przyjeżdżają do niego z całego regionu, a klienci często zabierają słodkie rarytasy za granicę.
Co ważne, tradycja jest podtrzymywana w rodzinie. Rośnie już kolejne pokolenie pasjonatów pszczelarstwa. - Ogromną rolę w prowadzeniu pasieki odgrywa żona Basia, ale w pszczelarzenie włączyła się również moja synowa Ewelina, syn Damian pomaga w przewożeniu uli, a naszą pasję już teraz podziela wnuczek Marcelek. Wnunio lubi też jeździć ze mną do lasu i podglądać jak pracuję. Myślę, że może tak jak ja zakocha się w przyrodzie - mówi Andrzej Dąbrowski.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?