Rozpoczęto łatanie skarżyskich dróg

Dziura na dziurze. Tak wygląda wiele dróg w powiecie skarżyskim. Wjeżdżając w nie, można uszkodzić samochód, motocykliści ryzykują życie. Drogowcy już zabrali się do wielkiego łatania, ale termin zakończenia prac jest odległy. Ostatnie dziury mogą zniknąć dopiero pod koniec maja.

Tak jest co roku. Kończy się zima, zaczyna dramat. Co jest takiego w naszych ulicach, że po każdej zimie asfalt pęka i robi się dziurawy jak ser? Fachowcy mówią, że w dużej części winien jest klimat, ale to pewnie niecała prawda. Faktem jest, że wyrwy w drogach pojawiają się regularnie. I to najczęściej w tych samych miejscach. - Mamy Unię Europejską, ale dróg nadal nie możemy się doczekać. Dziury są straszne - mówi Krzysztof Łoza, poruszający się po Skarżysku na skuterze.

Ocena to nie do końca sprawiedliwa, bo nowych ulic jest coraz więcej, ale kto pamięta o gładkiej drodze, kiedy pojazd aż jęknie, wpadając w kolejną wyrwę? Gdzie jest najgorzej? Każda gmina ma swoje "drogi śmierci".
W Skarżysku fatalnie jest na Spółdzielczej, 3 Maja i Armii Krajowej. W Suchedniowie władza powinna się wstydzić tragicznej ulicy Powstańców 1863 roku. Jedna z głównych arterii miasta wygląda jak tor przeszkód.
MIASTO NAPRAWIA

Władze Skarżyska-Kamiennej już zaczęły naprawiać swoje drogi. - Wszystkim nam zależy na szybkim dotarciu rano do pracy i na szybkim powrocie z pracy do domu. Jednak by można było tego dokonać, potrzebne są drogi w dobrym stanie. Dlatego też Urząd Miasta, dostrzegając potrzeby mieszkańców, postanowił ogłosić przetarg na wykonanie remontów cząstkowych - mówi Beata Wojciechowska, rzecznik prasowy prezydenta Skarżyska Romana Wojcieszka.

W lutym rozstrzygnął się przetarg na remonty cząstkowe. Wygrała firma Drogbud z Radomia. Łatanie dziur będzie miejski samorząd kosztować 153 tys. zł. Kierowcy powinni uważać, bo maszyny już pracują i co dzień w innym miejscu są utrudnienia w ruchu.

SKOŃCZĄ W MAJU

Roboty zaczęły już ekipy, wynajęte przez powiat. Pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych objechali podległe starostwu ulice i wyznaczyli miejsca, gdzie trzeba klajstrować dziury. - Na ten cel przeznaczyliśmy 560 tys. zł. Ta zima była szczególnie uciążliwa, dziur jest więcej niż zwykle. Nawet teraz pogoda nie sprzyja remontom, ale w miejscach, gdzie stwarzają one zagrożenie dla użytkowników dróg, pracujemy już teraz.

Pocieszeniem dla kierowców może być fakt, że coraz więcej budujemy nowych dróg, a tych nie trzeba po zimie remontować - poinformował nas Artur Berus, członek Zarządu Powiatu, odpowiedzialny za drogi. Niestety, po równym będziemy jeździć nieprędko. Wykonawca ma czas do końca maja.