Ruiny zamku w Międzygórzu bardziej dostępne dla turystów

Niedaleko ruin jest utwardzony parking dla samochodów.
(fot. Michał Leszczyński )

Władzom gminy Lipnik wielkie brawa za to, że po latach zdecydowały się na uprzątnięcie terenu okalającego ruiny zamku w Międzygórzu.

Do niedawna tylko mieszkańcy i mocno wtajemniczeni spoza gminy wiedzieli jak trafić do ruin. Nie było oznakowania, a przede wszystkim dróg asfaltowych. Dotarcie do ruin graniczyło z cudem.

O potrzebie wyeksponowania i udostępnienia dla turystów ruin zamku mówiło się od dawna. Na drodze do przeprowadzenia porządku wokół ruin zawsze stał brak pieniędzy, przynajmniej tak twierdziły władze gminy. O brak chęci i świadomości posiadania turystycznych perełek na swojej ziemi, władz nie posądzamy.

Obecnie dostęp do ruin zamku jest świetny. Dojechać można na kilka sposobów. Najprościej od Gołębiowa (skręt w drogę w sadach na wysokości lasu w Kleczanowie). Przy drogach pojawiły się drogowskazy wyznaczające kurs na zamek. Najważniejsze co zrobiono, to odkrzaczono ruiny. Usunięto zarośla nie tylko na skarpie pod ruinami, ale przede wszystkim na górze. Wybudowano parking z utwardzoną drogą i krawężnikami. Od parkingu prowadzi ścieżka drewnianym mostkiem. Jest też tablica informacyjna opisująca dzieje zamku. Do parkingu prowadzi droga asfaltowa.

Tymczasem najlepiej zachowała się ściana północna zamku, dzięki której ruiny widoczne są już z daleka. Zachowała się również prowadząca w niewiadomym kierunku sztolnia mająca swój początek przy otworze w ścianie. Być może służyła jako wyjście awaryjne poza zamek. Zamek w Międzygórzu pierwotnie był gotycki i fundowany przez z króla Kazimierza Wielkiego. Budowla była jednym z ogniw w systemie warowni.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OPATOWSKIEGO

Tablica informacyjna przybliża turystom historię ruin zamku.
(fot. Michał Leszczyński)

W ruinach znajduje się wiele ciekawych zakamarków.
(fot. Michał Leszczyński)

Z ruin rozciąga się przepiękny widok na dolinę Opatówki. Przy dobrej widoczności można zobaczyć kominy cementowni Ożarów.
(fot. Michał Leszczyński)