ZOBACZ TAKŻE: Inicjatywa Trójmorza pobudzi wzrost gospodarczy w Europie Środkowo- Wschodniej
(Źródło: Agencja Informacyjna Polska Press)
Sprawa zaczęła się przed wyborami samorządowymi w 2014 roku. Anna Kruszewska założyła blog „Przejrzysta Gmina Strawczyn”, na którym zamieszczała wpisy o sytuacji społeczno-politycznej gminy. Krytykowała w nich wójta i w takiej atmosferze zdecydowała się rywalizować z nim o najważniejsze stanowisko w gminie. Wybory w Strawczynie były emocjonujące - ubiegający się o reelekcję Tadeusz Tkaczyk wygrał dopiero w drugiej turze. W decydującym starciu zdobył 2743 głosy, a kontrkandydatka - 2201 głosów.
Po wyborach Tadeusz Tkaczyk złożył przeciwko Annie Kruszewskiej prywatny akt oskarżenia. Znalazło się w nim sześć zarzutów. Każdy dotyczył pomówienia Tadeusza Tkaczyka, między innymi o wyprowadzanie przez niego pieniędzy z budżetu gminy na bezsensowne i nikomu niepotrzebne statuetki, podejmowanie przez niego działań wskazujących na traktowanie mieszkańców jako pozbawioną rozumu ciemnotę czy dokonanie z naruszeniem przepisów sprzedaży nieruchomości w trzech miejscowościach. Z pięciu zarzutów Kruszewska została w poniedziałek, 26 czerwca, przez Sąd Rejonowy w Kielcach uniewinniona, ale za jeden - pomówienie o sprzedaż trzech działek gminnych z naruszeniem przepisów - sąd uznał ją winną. - Z uwagi na nieznaczny stopień społecznej szkodliwości sąd nie wymierzył kary oskarżonej, ale zobowiązał ją do przeproszenia Tadeusza Tkaczyka poprzez umieszczenie na czas 30 dni na prowadzonym przez siebie blogu wpisu o treści: „Przepraszam wójta Tadeusza Tkaczyka za to, że pomówiłam go w dniu 18 maja 2014 roku o to, że z naruszeniem przepisów dokonał sprzedaży nieruchomości w Strawczynku, Oblęgorku i Rudzie Strawczyńskiej” - mówi Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Rejonowego w Kielcach.
- Wszystkie zarzuty są nieprawdą. Myślę, że dobrze się stało, iż pani Kruszewska ma mnie przeprosić. Nie chodziło mi o karanie, ale o przeproszenie i przyznanie się do tego, że pani w swoich wpisach jednak przesadziła - komentuje wójt Tadeusz Tkaczyk.
- Na razie czekam na uzasadnienie wyroku na piśmie. I gdy je otrzymam, to podejmę dalszą decyzję co do ewentualnej apelacji - mówi Anna Kruszewska. Na razie nie zamierza przepraszać Tadeusza Tkaczyka. - Dlatego, że dopóki wyrok sądu się nie uprawomocni, nic mnie do tego nie zobowiązuje. Natomiast wójta przeprosiłam w sądzie - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?