Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzepin/Starachowice. Pomóżmy Olusiowi Sikorze aby mógł normalnie chodzić

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
Rodzice Olusia przyjechali na Jarmark aby podziękować szefowi Szlachetnej Paczki Romanowi Kęszczykowi (z lewej).
Rodzice Olusia przyjechali na Jarmark aby podziękować szefowi Szlachetnej Paczki Romanowi Kęszczykowi (z lewej). Sławomir Sijer
8 stycznia mija termin, do którego na portalu siepomaga można wpłacać pieniądze na leczenie Olusia Sikory z Rzepina w gminie Pawłów. Chłopiec urodził się z hemimelią piszczelową, to brak kości piszczelowej, stawu kolanowego i skokowego. Rodzice znaleźli ortopedę na Florydzie, który takie przypadki leczy, ale na operację potrzeba 617 tysięcy złotych. Na koncie siepomaga jest obecnie około 10 procent tej sumy. W pomoc dla rodziny Sikorów zaangażowało się wielu ludzi. Organizowane są turnieje, licytacje. Czy zdążą uzbierać sumę, która pozwoli Olusiowi normalnie stanąć na dwóch nogach?

Kiedy lekarze pokazali mi nóżkę synka wszystko, co dobre gdzieś się rozpłynęło - mówi Martyna Sikora. - Mała zdeformowana stopka bez jednego palca, zwinięta i nienaturalnie skręcona… Nawet laik, który nie zna się na ortopedii, musiał zdawać sobie sprawę z tego, jak poważna jest to wada. Na tej nóżce nie da się chodzić. Urodziłam dziecko skazane na wózek inwalidzki? Pierwszy wyrok już kilka godzin po urodzeniu? Nikt, żaden lekarz, nie chciał powiedzieć nam prosto w oczy, że tu nie da się niczego zrobić. Nikt też nie mówił, że Olek będzie chodził… Wiedzieliśmy, że to jest moment, w którym trzeba zacząć działać. Najpierw trzeba było odszyfrować tajemnicę, jaką skrywała nóżka naszego dziecka. W Poznaniu specjaliści zdiagnozowali moje dziecko, zrobili mu badania i orzekli, że brakuje kości strzałkowej i kolana. Przerażenie rosło z tygodnia na tydzień, bo nikt nie chciał przedstawić nam konkretnego i kompletnego planu leczenia Olka!

Jak to się leczy?

Każdego roku w Polsce rodzi się około 14-15 dzieci z wrodzonymi wadami ubytkowymi kończyn dolnych. Ich nóżki są zdeformowane, nierówne, czasem zupełnie szczątkowe. Często dzieci takie nie mają w ogóle kości piszczelowej lub strzałkowej. Problemem nie jest tylko znacząca dysproporcja między długością nóżek, ale deformacja kości. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że korygowanie deformacji polega na przecięciu kości w odpowiednim miejscu i pod odpowiednim kątem, a następnie rozciąganie jej w odpowiednią stronę dzięki specjalnym szynom przymocowanym do kończyny. W miejscu rozcięcia kości powstaje kostnina, która jak plastelina umożliwia pożądaną korekcję. Na podstawie komputerowych obliczeń przygotowuje się plan leczenia. Po wyjściu ze szpitala otrzymuje go też pacjent, który codziennie w domu w zalecany sposób przekręca śrubki urządzenia naprężające szyny.

Pomoże doktor Paley?

- Znaleźliśmy lekarza, który specjalizuje się w takich przypadkach - mówi Dawid Sikora. - To światowej sławy amerykański chirurg, ortopeda doktor Dror Paley, który operuje najgorsze przypadki. Pomaga wielu dzieciom skazanym na amputacje, naprawia rączki i nóżki. Dzięki niemu dzieci zaczynają chodzić. Oluś również może mieć szansę na normalne życie. Obecnie doktor Paley przyjeżdża do Polski i wykonuje operacje w Warszawie w Paley European Institute. Nie mogliśmy czekać i nie wykorzystać tej szansy. W internecie można doszukać się wielu pozytywnych opinii. Dzieci skazywane na amputację chodzą, a te, które resztę życia miały spędzić na wózku, dzisiaj grają w piłkę!

Wszyscy pomagają
Od 8 października, od kiedy otwarto zbiórkę dla Olusia, w pomoc zaangażowało się wiele osób. Podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego w Starachowicach ekipa Szlachetnej Paczki uzbierała ponad 4,5 tysiąca złotych dla Olusia. Na ten cel zorganizowano biegi w Brodach, piłkarski Turniej Mikołajkowy w Pawłowie, kiermasze szkolne. Na specjalnej aukcji w internecie można kupić wiele przedmiotów a nawet usług. W roli licytujących i wystawiających fanty pojawiło się już tam ponad 1000 osób, bo też okazje są unikatowe. Jest choinka z piórek, makijaż permanentny brwi, 4,5 litrowa whisky, wino Mamrot z Wilkowyj, elegancka suknia ślubna, buty raz założone, długopis lamborghini i offroadowa przejażdżka, brama przesuwna i wiele innych rzeczy, które kiedyś były nietrafionymi prezentami i trafiły do szafy. Wprawdzie gwiazdka już za nami, ale gdyby ktoś planował dać komuś prezent na Nowy Rok, na pewno coś tam znajdzie. Z korzyścią dla więcej niż jednej osoby. ą

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie