51-letni Algierczyk i 40-latka z powiatu opatowskiego poznali się 16 lat temu. Wzięli ślub w obrządku islamskim, ale w świetle polskiego prawa żyli w konkubinacie. Mieszkali w powiecie opatowskim. Urodziła im się córka. Zdaniem oskarżonego wszystko układało się dobrze, do momentu, kiedy żona zaczęła pracę w zespole tanecznym. Obcokrajowiec twierdzi, że wtedy zaczęła go zdradzać i chciała się go pozbyć z domu. Mężczyzna trafił do ośrodka dla uchodźców. Chciał porozmawiać z żoną. W maju ubiegłego roku doszło między nimi do awantury. Kobieta została ranna w nogę. Twierdziła, że mąż chciał ją zabić nożem myśliwskim.
ZMIANA KWALIFIKACJI
Prokuratora postawiła 51-latkowi trzy zarzuty: usiłowanie zabójstwa żony, znęcanie się nad nią i nad córką oraz atak na policjantów podczas zatrzymania. Według aktu oskarżenia, ze względu na swój stan psychiczny mężczyzna miał wtedy ograniczoną zdolność do kierowania swoim postępowaniem. Obcokrajowiec nie przyznawał się do winy. Jego proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. W piątek zapadł wyrok.
Na wstępie sędzia Lena Romańska zaznaczyła, że zmieniona została kwalifikacja czynu, o jaki oskarżony był mężczyzna z usiłowania zabójstwa na groźbę. 51-latek odpowiedział też za uszkodzenie ciała 40-latki oraz atak na policjantów podczas zatrzymania.
WYOLBRZYMIONE ZARZUTY
- Wszystkie dowody świadczą o tym, że oskarżony nie miał zamiaru zabić konkubiny. Gdyby tak było, to zadałby jej więcej ciosów i użyłby do tego siły. A on tylko machał nad nią nożem i delikatnie zranił ją w nogę. Mężczyzna cieszył się dobrą opinią sąsiadów. Nikt ze świadków nie stwierdził też, żeby znęcał się kiedykolwiek nad rodziną - argumentowała sędzia Romańska. - W oczach sądu zarzuty postawione oskarżonemu przez prokuratora były wyolbrzymione, bo opierały się w głównej mierze na zeznaniach pokrzywdzonej. Okazało się, że kobieta co innego mówiła w śledztwie, a co innego zeznawała przed sądem. Pokrzywdzona pominęła wiele istotnych faktów. Nie powiedziała, że sprzedała dom, że wyprowadziła się do innego mężczyzny i że wyszła za niego za mąż - podkreślała sędzia.
Mężczyzna został skazany na rok i trzy miesiące więzienia. Ponieważ na poczet kary zaliczono mu czas pobytu w areszcie, do którego trafił po zatrzymaniu, 51-latek może wyjść na wolność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?