Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: zwolniony dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacj w Sandomierzui nie wróci na stanowisko

(GOP)
Janusz Chabel, zwolniony dyscyplinarnie dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu nie odzyska stanowiska, ale pracodawca będzie musiał wypłacić mu odszkodowanie i zmienić sposób rozwiązania umowy o pracę. Takie orzeczenie wydał w czwartek Sąd Okręgowy w Kielcach.

W listopadzie ubiegłego roku Sąd Pracy w Sandomierzu wydał wyrok, zgodnie z którym Janusz Chabel miał być przywrócony na zajmowane wcześniej stanowisko, ponadto miał otrzymać odszkodowanie. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który był stroną pozwaną, odwołał się od tego orzeczenia.

Sąd Okręgowy w Kielcach przyznał byłemu dyrektorowi sandomierskiej instytucji jedynie odszkodowanie w wysokości 23.700 złotych. Ponadto, na podstawie decyzji sądu, pracodawca będzie musiał zmienić tryb zwolnienia Janusza Chabla.
- To dla mnie bardzo ważne, że zarówno Sąd Rejonowy, jak i Sąd Okręgowy były zgodne co do tego, iż nie było żadnych podstaw do zwolnienia mnie w trybie dyscyplinarnym - powiedział Janusz Chabel.

Były dyrektor podkreślił, że pracował w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Sandomierzu 11 lat, budował tę placówkę. Prowadziła ona szeroką i dobrze ocenianą działalność na rzecz mieszkańców.

- Nie widziałem i nie widzę możliwości współpracy z Januszem Chablem. Sąd Okręgowy w swoim wyroku podzielił mój pogląd, że współpraca jest niemożliwa - stwierdził burmistrz Sandomierza Marek Bronkow­ski. - Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji ma nowego dyrektora, który według mnie bardzo dobrze wywiązuje się z obowiązków.

Janusz Chabel został zwolniony przez burmistrza w kwietniu 2015 roku. Marek Bronkowski tłumaczył, że dyrektor złamał ustawę o zakazie prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Wskazywał również, że szef Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji podawał w oświadczeniach majątkowych do 2011 roku nieprawdziwe informacje. W rubryce dotyczącej działalności gospodarczej Janusz Chabel wpisywał „nie dotyczy” lub „zawieszona”, gdy tymczasem działalność nie została wyrejestrowana.
Zwolniony dyrektor tłumaczył, że z działalności gospodarczej nie czerpał żadnych dochodów, a widniejących w oświadczeniach wpisów dokonywał nieświadomie, należy je traktować jako błąd techniczny.

Wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie