Już wręczając uczestnikom jadłospisy dietetyk Beata Bartosz przestrzegała ich, by skrupulatnie ważyli każdy ze składników posiłku. W końcu nawet najmniejsza porcja produktu zawiera pewną liczbę kalorii, istotną zwłaszcza dla osób będących na diecie. Uczestnicy zaopatrzyli się w dokładne wagi kuchenne i z ich pomocą szykowali dania. Teraz większość z nich przyznaje, że ma już wprawę w ocenianiu porcji "na oko".
Kaloryczność posiłku zmienia także, a może przede wszystkim rodzaj dodawanych do niego składników. Można to zaobserwować biorąc za przykład kolacje Marii Skowronek i Michała Sternaka. Obydwoje przyrządzają sałatkę z łososiem, tyle, że pan Michał dodatkowo zjada jeszcze półtorej kromki chleba słonecznikowego i jedną mandarynkę. Niby niewiele, a jednak w sumie daje to około 366 kalorii, podczas, gdy kolacja pani Marii liczy około 192 kalorie. - Różnica w kaloryczności wynika głównie z dodatku chleba, który jest źródłem węglowodanów złożonych - tłumaczy dietetyk Beata Bartosz.
Przykładowe kolacje, które zaproponowała naszym uczestnikom to głównie sałatki, czyli posiłki lekkie, złożone z warzyw i dodatków mięsnych, oraz, co nie jest bez znaczenia - łatwe i szybkie w przygotowaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?