MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowy spór w Starachowicach

Anna SALAMON [email protected]
Starachowicki radny Piotr Nowaczek, szef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wysłał do wojewody skargę na przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Rafalskiego.

Zdaniem Piotra Nowaczka, przewodniczący starachowickiej Rady Miejskiej, świadomie i cynicznie złamał obowiązujące przepisy prawa i powinien zostać odsunięty z zajmowanej funkcji. Zbigniew Rafalski odpiera zarzuty i tłumaczy, że działał zgodnie z obowiązującym prawem.

Przypomnijmy - chodzi o wynik głosowania, jakie odbyło się na zwołanej w trybie nadzwyczajnym 13 maja sesji starachowickiej Rady Miasta, w trakcie której radni w tajnym głosowaniu podejmowali decyzję o odwołaniu Zbigniewa Rafalskiego z funkcji przewodniczącego Rady Miasta.

TYLE ZA, ILE PRZECIW

Jak już informowaliśmy, doszło wtedy do patowej sytuacji. Za odwołaniem przewodniczącego głosowała taka sama liczba radnych, co za pozostawieniem go na stanowisku. A do odwołania z funkcji potrzebna była bezwzględna większość. Natomiast w paragrafie 13 punkt 6 Regulaminu Rady Miasta czytamy, że w przypadku tajnego głosowania, przy równej liczbie głosów "za" i "przeciw", następne głosowanie tajne powinno odbyć się nie później, niż na kolejnej sesji Rady Miejskiej.

Powołując się na ten zapis, szef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej Piotr Nowaczek twierdził, że przewodniczący Zbigniew Rafalski nie poddając pod ponowne głosowanie wniosku w tej sprawie naruszył przepisy. - Przewodniczący Rady Miasta w pełni świadomie i cynicznie złamał obowiązujące przepisy prawa miejscowego nie poddając pod ponowne głosowanie wniosku o odwołanie go ze stanowiska na najbliższej sesji po dniu 13 maja 2011 roku. Taki stan ma miejsce do chwili obecnej i do chwili obecnej wniosek nie został ponownie poddany pod głosowanie. Jest to niedopuszczalne, bo dotyczy samego przewodniczącego, który łamiąc prawo działał w celu ochronienia zajmowanego przez siebie stanowiska - uważa Piotr Nowaczek.

Tymczasem Zbigniew Rafalski podtrzymuje, że nie przeprowadził ponownego głosowania, bo nie było takiej potrzeby. Uważa także, że działał zgodnie z obowiązującym prawem. - Głosowanie przeprowadzone na nadzwyczajnej sesji w maju było rozstrzygające - mówił. - Nie złamałem przepisów, działałem zgodnie z obowiązującym prawem. Swoje wyjaśnienia złoże na piśmie wojewodzie.

ROZSTRZYGNIE WOJEWODA

Jak już informowaliśmy, opinię prawną w tej sprawie wydała także podczas wspomnianej nadzwyczajnej sesji Paulina Jesionek, radca prawny starachowickiego magistratu. Według niej, zapis ten należy czytać tak, jak on dosłownie brzmi: "W przypadku równej liczby głosów »za« i »przeciw« następne tajne głosowanie odbywa się nie później niż na kolejnej sesji Rady Miasta". Prawniczka w opinii prawnej, jaką wydała na pisemny wniosek przewodniczącego Zbigniewa Rafalskiego, podtrzymała swoją opinię w tej sprawie. Czytamy w niej między innymi: "Gdyby Statut Miasta nie zawierał zapisu, o którym mowa w § 13 pkt 6 Regulaminu Rady Miasta, niezasadnym byłoby powtórne głosowanie w przypadku równiej liczby głosów »za« i »przeciw«, jednak istnienie tego zapisu obliguje organy gminy do jego stosowania".

Teraz spór o to, kto ma rację, rozstrzygnie wojewoda świętokrzyski. Skarga od radnego Piotra Nowaczka wpłynęła 20 czerwca i zgodnie z przepisami na jej rozpatrzenie służby wojewody mają 30 dni. 22 czerwca do przewodniczącego Zbigniewa Rafalskiego zostało wysłane pismo z prośbą o złożenie wyjaśnień w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie