Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierscy sadownicy chcą podbijać kolejne zagraniczne rynki

Małgorzata Płaza
Sandomierscy sadownicy chcą podbijać kolejne zagraniczne rynkiStarosta otrzymał tytuł Lidera Polskiego Eksportu. Dyplom wręczył Mieczysław Twaróg, prezes Stowarzyszenia Eksporterów Polskich.
Sandomierscy sadownicy chcą podbijać kolejne zagraniczne rynkiStarosta otrzymał tytuł Lidera Polskiego Eksportu. Dyplom wręczył Mieczysław Twaróg, prezes Stowarzyszenia Eksporterów Polskich. Małgorzata Płaza
Jabłka z Sandomierza sprzedawane są już w Algierii, Azerbejdżanie, Australii, Egipcie, Indiach, Jordanii, Tajlandii i Emiratach Arabskich. Eksport jest jednak wciąż za mały. Aby go zwiększyć i zdobyć nowe rynki zbytu konieczna jest promocja i współdziałanie sadowników i grup producenckich.

O szansach i możliwościach zwiększenia eksportu owoców mówiono w piątek w zamku, w czasie I Sandomierskiego Jabłkowego Kongresu Eksporterów Polskich. Wśród uczestników spotkania byli przedstawiciele ministerstw gospodarki i rolnictwa, organizacji, uczelni i instytutów rolniczych, pracownicy ambasad, władze różnych szczebli, a także sadownicy.

Z okolic Sandomierza pochodzi co czwarte polskie jabłko. To drugie, po grójecko – wareckim, sadownicze zagłębie w kraju. Średnio produkuje się tu w ciągu roku około 400 tysięcy ton tych owoców. Znane są one ze znakomitej jakości.

- Produkujemy dużo jabłek, ale głównie pod taki rynek, jaki funkcjonował w Polsce do tej pory, czyli rozdrobniony. Poważnej oferty dla dużego odbiorcy, jak sieć handlowa, czy też na eksport praktycznie nie mamy. Nie potrafimy jeszcze zaoferować większej partii danej odmiany jabłek i wywiązać się z terminu dostawy. Trzeba wyjść, jeśli nie z krajową, to z regionalną ofertą na rynki zewnętrzne – podkreślił Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.

Mówili o tym również inni uczestnicy spotkania. Zapis o konieczności współdziałania sadowników znalazł się w stanowisku kongresu.

Grup producenckich powstaje w rejonie Sandomierza coraz więcej. Niektóre dysponują już bardzo nowoczesną bazą przechowalniczą i sortowniczą. Jedna z nich nastawiła się nawet na przetwórstwo i produkuje naturalny sok z jabłek. Gorzej jest ze współpracą. Tymczasem współdziałanie grup to, obok promocji, warunek zwiększenia eksportu i zdobycia nowych rynków zbytu.

- Powinniśmy wypracować sposoby wspólnej strategii sprzedaży jabłek, poprzez konkretne działania. Wyobrażam sobie, że będą to wspólne ulotki i opakowania, ale również filmy mówiące o Sandomierzu, które można byłoby pokazywać na targach w Moskwie czy Kijowie. Trzeba wypromować Sandomierszczyznę jako region, który ma świetne jabłka – powiedział Zbigniew Rewera, prezes grupy Refal z Łukawy pod Sandomierzem.

 

Grupa Refal aż 80 procent jabłek konsumpcyjnych sprzedaje na zagraniczne rynki. Zdaniem specjalistów, taki poziom eksportu to cel, do którego trzeba dążyć, gwarantuje bowiem, że nie będzie problemu nadprodukcji. Obecnie sandomierskie jabłka sprzedane są przede wszystkim na Wschód, najwięcej do Rosji i na Ukrainę, a ponadto do Rumunii, na Węgry, a także - jak zaznaczył wicestarosta Wojciech Dzieciuch - na najbardziej wymagające rynki Unii Europejskiej – do Anglii i Niemiec. Owoce spod Sandomierza goszczą także na stołach w odległych rejonach świata – w Australii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Tajlandii i USA.
- Polscy producenci z racji dużej skali produkcji i konkurencyjnych kosztów mają znaczne szanse wejścia na nowe rynki zbytu – stwierdził Rafał Sęk z ministerstwa rolnictwa.

Grupa Refal myśli o rynku chińskim i północnoafrykańskim.

Rafał Sęk przypomniał, że resort rolnictwa od początku integracji Polski z Unią Europejską wspiera grupy producenckie, a także przyczyniającą się do wzrostu eksportu promocję polskich owoców zagranicą. Na działania promocyjne przewidziane są spore fundusze, pochodzące zarówno ze środków unijnych, jak i od samych producentów. Przedstawiciel ministerstwa zachęcał do korzystania z nich.

Adam Fura, dyrektor sandomierskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego zaznaczył, że działania promocyjne poza granicami kraju powinny być wsparte przez instytucje reprezentujące rząd. W przyjętym stanowisku mowa jest także między innymi o konieczności utworzenia centrum promocji eksportu jabłek.

Kongres został zorganizowany z inicjatywy powołanego w ubiegłym roku Sandomierskiego Korpusu Eksporterów Jabłek. Starosta sandomierski Stanisław Masternak, dziekan korpusu podkreślił, że chciałby, aby tego typu spotkania były organizowane w Sandomierzu co roku.
Producenci mieli spore oczekiwania związane z kongresem. - Liczymy na to, że kongres pozwoli skonsolidować się sprzedawcom - eksporterom w regionie, a także że wypromujemy nasz region – powiedział Zbigniew Rewera.

Na dziedzińcu zamkowym można było zobaczyć stoisko Sandomierskiego Korpusu Eksporterów Jabłek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sandomierscy sadownicy chcą podbijać kolejne zagraniczne rynki - Echo Dnia

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie