MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sandomierska inauguracja kampanii Sojuszu Lewicy Demokratycznej

/GOP/
Jerzy Jaskiernia z szefem powiatowych struktur Sojuszu w Sandomierzu, Marcinem Ciszkiewiczem.
Jerzy Jaskiernia z szefem powiatowych struktur Sojuszu w Sandomierzu, Marcinem Ciszkiewiczem. Małgorzata Płaza
Sojusz Lewicy Demokratycznej zainaugurował kampanię wyborczą w Sandomierzu. Spotkanie zgromadziło sympatyków lewicy z całego regionu. Wbrew zapowiedziom, nie dojechał na nie przewodniczący Grzegorz Napieralski.

Sala była wypełniona po brzegi. Na spotkanie przyszli działacze i sympatycy Sojuszu, byli także przedstawiciele władz miasta. Bohaterem spotkania był kandydat na posła z Sandomierza, były minister sprawiedliwości profesor Jerzy Jaskiernia.

Obecne wybory, zaznaczył polityk, mają dla SLD, znajdującego się od sześciu lat poza układem rządzącym, szczególne znaczenie.
Czy lewica ma szanse na powrót do rządu? Możliwe jest, powiedział kandydat, że Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe nie będą miały po wyborach większości i potrzebny będzie trzeci partner, właśnie SLD.

Zdaniem Jaskierni, SLD może liczyć w województwie świętokrzyskim na wynik na poziomie 15 procent i trzy mandaty. Atutem lewicy jest program. Sojusz, jak podkreślił, jest pierwszym ugrupowaniem, które przedstawiło program.

- Inne ugrupowania tylko mówią o programach, my program mamy. Odpowiada on na wszystkie pytania dotyczące rozwoju gospodarczego, społecznego, polityki finansowej, zdrowia, oświaty, nauki. Jest to program kompleksowy - zaznaczył Jaskiernia.

Lewica ma też, kontynuował polityk, dobrych kandydatów. Jaskiernia mówił o swoich motywacjach dotyczących udziału w wyborach. Podkreślił, że zachęciła go do tego powiatowa organizacja SLD, a także burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski. Były minister sprawiedliwości zapewnił, że nie kandyduje ze względów personalnych, czy ekonomicznych.

- Chodzi o perspektywę rozwiązywania problemów. W okresie, gdy byłem posłem, szereg trudnych dla Sandomierza i regionu spraw zostało podjętych i rozwiązanych - powiedział Jerzy Jaskiernia, który kandyduje do Sejmu z piątej pozycji.

Na spotkanie nie dotarł zapowiadany wcześniej szef SLD, Grzegorz Napieralski. Jak tłumaczono, został zatrzymany przez sympatyków w Kielcach, gdzie uczestniczył w wojewódzkiej inauguracji kampanii wyborczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie