Przyszłoroczne dochody Sandomierza, zgodnie z założeniami budżetu, mają wynieść ponad 103 miliony złotych, wydatki zaś 107. Na pokrycie ponad 4 - milionowego deficytu miasto wyemituje obligacje.
Wzrost dochodów w stosunku do poprzedniego roku ma wynieść prawie 8 procent. Dochody własne mają stanowić ponad 67 proc. wszystkich wpływów.
Znaczącą pozycję w wydatkach będzie stanowić oświata, pochłonie ona aż 28 milionów złotych, przy czym - jak zaznaczył burmistrz Jerzy Borowski - subwencja rządowa to jedynie 13 milionów, kwota ta nie wystarczy nawet na płace dla nauczycieli.
Na inwestycje miasto zamierza wydać w sumie ponad 27 milionów złotych. Najbardziej kosztowną będzie dokończenie budowy przedszkola przy ulicy Portowej. Miasto przeznaczyło na ten cel 3,8 miliona złotych. W budżecie są także pieniądze na przebudowę zieleniaka przy ulicy Koseły oraz modernizację uszkodzonych w czasie powodzi dróg w prawobrzeżnej części Sandomierza. Oba zadania będą realizowane przy znaczącym udziale funduszy zewnętrznych.
Sumę 1,1 miliona złotych miasto postanowiło wydać na pierwszy etap rewitalizacji parku miejskiego. Ta pozycja wzbudziła największe kontrowersje. Plany burmistrza krytykowali radni opozycji, ale i koalicji.
Maciej Stępień z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że są pilniejsze zadania, choćby przygotowanie terenów inwestycyjnych, dzięki którym powstaną nowe miejsca pracy.
Radny Janusz Sochacki z koalicyjnego "Razem" stwierdził, że miasto nie rozwiązuje najbardziej palących problemów, choćby targowiska na placu 3 Maja.
- Sprawa z roku na rok jest odkładana. Plac 3 Maja to wizytówka naszej bezsilności - zaznaczył Janusz Sochacki.
Drugim problemem, z którym - jak powiedział radny - miasto nie może się uporać jest niedostatek miejsc parkingowych w centrum Sandomierza.
Janusz Sochacki zaproponował, aby pieniądze przeznaczone w budżecie na park zostały przesunięte na przebudowę placu 3 Maja. W głosowaniu propozycja ta jednak nie przeszła.
Radny Sochacki wyraził także niepokój o poziom zadłużenia. Pytał, czy wyliczenia przedstawiane przez burmistrza uwzględniają kredyty spłacane przez spółki komunalne - Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.
Radny zwrócił uwagę na "rolowanie" długów. Jak zauważył, miasto emituje obligacje na 9 milionów złotych, by spłacić zadłużenie wynoszące 5 milionów.
- Pakiety propozycji składanych przez radnych, obejmujące kilkadziesiąt pozycji nie są realizowane. Nie podobają nam się również duże cięcia w wydatkach na sport - mówił Krzysztof Niżyński z Platformy Obywatelskiej (nie wchodzącej oficjalnie w skład koalicji, ale ją wspierającej) uzasadniając brak poparcia dla propozycji burmistrza.
Radni opozycji zwrócili uwagę, że od lat składają wnioski o wykonanie pewnych zadań. Tymczasem nie wiadomo nawet, co dzieje się z wnioskami.
Burmistrzowi wypomniano także między innymi brak pieniędzy na remont dworca PKS i modernizację systemu monitoringu miejskiego.
- Nadchodzi kryzys. Firmy ograniczają swoje budżety, mieszkańcy liczą każdą złotówkę, a my mamy wzrost wydatków na administrację, na wynagrodzenia - mówił Mirosław Czaja z Prawa i Sprawiedliwości.
- Uważam, że budżet został podzielony rozsądnie. Wydatki są uzależnione od wielkości dochodów. Doświadczenie uczy, że każda kwota byłaby tu za mała - mówił burmistrz Borowski.
W głosowaniu budżet poparło 11 radnych, ośmiu wstrzymało się od głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
