Uroczystość odbyła się w poniedziałek na dworcu kolejowym, gdzie 3 września 1939 roku doszło do pierwszego bombardowania w Sandomierzu. W wyniku nalotu sił Luftwaffe na peronie zginęło 12 osób.
Jak przypomniał burmistrz Marek Bronkowski, stacja kolejowa w Sandomierzu była w czasie II wojny światowej miejscem strategicznym.
- Stąd wyruszali w Polskę żołnierze 2 Pułku Piechoty Legionów, którzy już przed 1 września gromadzili siły, zdając sobie sprawę z nieuchronnego widma agresji niemieckiej na nasz kraj - powiedział burmistrz.
Burmistrz wymienił nazwiska ofiar nalotu.
Wspomnieniami podzieliła się sandomierzanka, Helena Zych, która – jako mała dziewczynka - była świadkiem wydarzeń sprzed 77 lat.
- Mama, nieświadoma tego, co się dzieje, ubrała mnie w różową sukieneczkę i przyniosła na dworzec. Samolot, który już odleciał, zawrócił i zaczęło się okropne bombardowanie. Rowem, na czworakach, mama doczołgała się ze mną do domu, zabrała węzełek i uciekła do Wrzaw - wspominała pani Helena.
Oficjalne delegacje, między innymi władz miasta, kombatantów i młodzieży szkolnej, złożyły kwiaty i znicze pod tablicą upamiętniającą wydarzenia z 3 września 1939 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?