Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiad sąsiadowi wilkiem

Michał LESZCZYŃSKI leszczyń[email protected]
Dach stodoły Leszka Sałaty w trakcie ściągania eternitu. To zdjęcie wykonał 26-letni Michał, wnuk starsze pani, sąsiadki Leszka Sałaty.
Dach stodoły Leszka Sałaty w trakcie ściągania eternitu. To zdjęcie wykonał 26-letni Michał, wnuk starsze pani, sąsiadki Leszka Sałaty. archiwum prywatne
W wiejskiej rzeczywistości spory sąsiedzkie wciąż są na porządku dziennym. Historia Leszka Sałaty, przewodniczącego Rady Gminy w Wilczycach pod Sandomierzem jest tego doskonałym przykładem.

Sąsiadka Leszka Sałaty, przewodniczącego Rady Gminy w Wilczycach, pani Jadwiga, otrzymała ze Starostwa Powiatowego w Sandomierzu zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania pozwolenia na przebudowę. Przewodniczący Sałata przy swoim domu przebudowuje stodołę na przechowalnię owoców.

DWIE WIZJE DACHU SZOPY

- Chcieliśmy porozmawiać z panem Sałatą, spytać, jakie ma plany, co chce przebudowywać, jak to wszystko widzi - twierdzi 26-letni Michał, wnuk pani Jadwigi. - Pan Sałata zaprosił nas do siebie, ale... nie poszliśmy. Baliśmy się, że później zarzuci nam bezprawne wtargnięcie na jego posesję. Zaprosiliśmy przewodniczącego do siebie. Z zaproszenia nie skorzystał.

Wnuczek Michał wspomina rodzinną historię, w której jego babcia i dziadek chcieli na własnym podwórku wybudować szopę, gdzie małżeństwo miało trzymać krowę.

- Pan Sałata tak namącił, że w końcu krowa mieszkała w szopie bez dachu - wspomina pan Michał.
A Leszek Sałata widzi to trochę inaczej. - Chcieli wybudować szopę z dachem jednospadowym akurat w moją stronę. Przecież nie mogłem na to przystać. Powiedziałem, proszę, budujcie z dachem jednospadowym, ale w kierunku własnego podwórka - mówi.

O sytuacjach z przeszłości trudno zapomnieć. O tym, że Leszek Sałata chce cokolwiek przebudowywać, starsza sąsiadka dowiedziała się z pisma ze starostwa. Informowało ono, że rozpoczęto właśnie procedurę administracyjną w sprawie wydania pozwolenia.

- Pan Sałata chyba nie czekając na zgodę, zabrał się za przebudowę i z dachu stodoły zaczął ściągać azbestowy eternit - mówi 26-letni Michał. - Pan Sałata nie mając pozwolenia, nie mógł niczego rozpoczynać, a demontażem azbestowego eternitu musi zająć się specjalistyczna firma, a nie on na własną rękę.

ZASADY RYGORYSTYCZNE

Dociekliwy wnuk zadzwonił na policję, w sumie, jak twierdzi, trzy razy. - 23, 24 i 25 sierpnia. Za pierwszym razem opowiedziałem co widzę, że pan Sałata rozpoczął prace bez pozwolenia z powiatu i zdejmuje eternit na własną rękę - twierdzi pan Michał. - Przyjechała policja, widać, że wszyscy bardzo dobrze się znali, poklepali się wzajemnie po ramieniu i policja odjechała - uzupełnia 26-letni wnuczek pani Jadwigi.

Nadkomisarz Piotr Deroń, zastępca komendanta policji w Sandomierzu potwierdził dwukrotną interwencję policji na posesji Leszka Sałaty w Pęczynach w gminie Wilczyce.

- W pierwszym dniu zastaliśmy pana Sałatę demontującego eternit. Sporządziliśmy odpowiednią dokumentację. Następnym razem zastaliśmy pana Sałatę oraz pracowników firmy, która zabierała azbestowy eternit. Mieli oni na sobie maski przeciwpyłowe oraz teren był zabezpieczony z informacjami "uwaga azbest" - relacjonuje zastępca komendanta.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra gospodarki, wyrobów azbestowych nie można usuwać na własną rękę. Musi to zrobić specjalistyczna firma. Sam proces usuwania azbestu, na przykład z dachu, też jest skomplikowany. Chodzi o to, by ryzyko powstawania rakotwórczego pyłu zredukować do minimum. Nie tylko nie może on przedostać się do powietrza, ale tym bardziej nie można nim skazić gleby, dlatego zasady demontażu i przechowywania są bardzo rygorystyczne.

Leszek Sałata nie ukrywa, że w pierwszy dzień eternit zdejmował na własną rękę. - Ale już na drugi dzień przyjechała firma i zabrała azbest. Cała operacja kosztowała mnie fortunę - żali się przewodniczący.

ZMARŁY LISTU NIE ODBIERZE

Wnuk sąsiadki Sałaty podkreśla, że w jego ocenie decyzja sandomierskiego starostwa, obejmująca pozwolenie na przebudowę jest nieważna, gdyż zawiadomienie o rozpoczęciu procedury jego wydania zostało zaadresowane też na męża pani Jadwigi, który nie żyje.

- Zaproponowałem w starostwie, że poszukam spadkobierców dziadka. To oni zamiast niego powinni otrzymać zawiadomienie. Moją pomocą w starostwie nie byli zainteresowani - dodaje wnuk Michał.
- W tym postępowaniu sąsiedzi nie powinni być stronami - zauważa Roman Zbojak, naczelnik Wydziału Architektury, Budownictwa i Inwestycji Starostwa Powiatowego w Sandomierzu. - Obydwie działki dzieli ponad sześć metrów - twierdzi naczelnik. - W papierach może i jest sześć metrów, ale w rzeczywistości cztery - ripostuje wnuk Michał. Leszek Sałata pozwolenie na przebudowę dostał 29 sierpnia, a niektóre prace, jak twierdzi pan Michał, rozpoczął wcześniej.

- Policja nie jest władna, by badać legalność prowadzonych prac budowlanych i czy wszystko jest zgodne ze sztuką budowlaną - podkreśla Piotr Deroń, zastępca sandomierskiego komendanta policji. - Aby to stwierdzić, musimy powołać biegłego z zakresu budownictwa. Poza tym, sporządzone przez nas dokumenty z demontażu eternitu są do dyspozycji odpowiednich służb. Jeżeli te zechcą zajmować się tą sprawą, zostaną im przekazane.

- Nie rozumiem sąsiadów. Nie robię niczego poza prawem, wszystko jest legalne. Ja z nikim się nie kłócę, z każdym chcę żyć w zgodzie - broni się Sałata.

- Jeżeli rozpoczęcie budowy bez pozwolenia, nielegalna rozbiórka i składowanie azbestu jest zgodne z prawem, to widocznie pan Sałata, jako przewodniczący Rady Gminy, sam dla siebie stanowi prawo. Naszym celem nie jest żeby panu Sałacie "dopiec", ale chodzi o równe traktowanie każdego mieszkańca - odpowiada 26-letni wnuczek pani Jadwigi, sąsiadki Leszka Sałaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie