MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi alarmują: W tej rodzinie dzieje się fatalnie - trójka małych dzieci nie ma co jeść

Iwona ROJEK
Kiedy odwiedziliśmy mężczyznę półroczna dziewczynka leżała w łóżeczku.
Kiedy odwiedziliśmy mężczyznę półroczna dziewczynka leżała w łóżeczku. Iwona Rojek
- Trzeba coś zrobić, żeby zapewnić opiekę trójce małych dzieci, żeby znów nie doszło do jakiegoś nieszczęścia - zadzwonili mieszkańcy ulicy Dąbrowskiej w Kielcach. - Mężczyzna sobie z nimi nie poradzi, a matkę zamknięto do aresztu.

Ludzie przed blokiem opowiadają, że są wyczuleni na to, co dzieje się w rodzinach, po tym jak dowiedzieli się o ostatniej tragedii, że ojciec zamordował dwuletnie dziecko. - Lepiej dmuchać na zimne niż miałoby się coś stać - uważa jedna z kobiet. - Ktoś z opieki powinien tam jak najszybciej zajrzeć i podjąć jakieś kroki. Nie chodzi nam o to, żeby zaraz zabierać maluchy do placówki, ale powinni sprawdzić całą sytuację, tym bardziej, że oboje rodzice nie mają najlepszej opinii i trudną przeszłość. Chłopczyk ma trzy lata, dziewczynka półtora roku i najmłodsza pół roku. Kobieta ma dopiero 21 lat i już zdążyła urodzić troje dzieci. Obydwoje nie pracowali.

W mieszkaniu zastajemy młodego mężczyznę z trójką małych dzieci. Narzeka, że to, co się stało zaskoczyło go. - Żonę zabrano 11 dni temu do aresztu i niezbyt dobrze sobie radzę - mówi. - Brała rentę po ojcu, a nie chodziła do szkoły. Jest ciężko, ani na chwilę nie mogę wyjść z domu. Nie mamy nikogo bliskiego, ojciec i matka żony nie żyją. Nie ma też ani na mleko ani na inne jedzenie. Nie wiem czy poradzę sobie sam z dziećmi do września, na tyle wsadzono żonę za to, że pobierała nienależne świadczenie. Dobrze by było jakby udało jej się wyjść z więzienia, wrócić do dzieci, mogłaby mieć przecież elektroniczny dozór. Naprawdę nie wiem, co dalej będzie.

ZA OSZUSTWA TRZEBA ODPOWIEDZIEĆ

Sławomir Mielniczuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach po sprawdzeniu sytuacji informuje, że kielczanka miała dwa wyroki skazujące za wyłudzenie świadczenia w wysokości 3 tysięcy od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, za co została w 2009 roku skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i oddanie niesłusznie zagarniętej kwoty, dodatkowo za wyłudzenie 6 tysięcy z tego samego miejsca w 2010 roku, za które skazano ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i zapłatę grzywny. - Może jej którąś z kar odwieszono - mówi.

Agnieszka Smerdzyńska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Kielcach potwierdza, że została odwieszona pierwsza kara na wniosek kuratora dla dorosłych. - Kurator wnioskował o odwieszenie kary z powodu uchylania się tej pani od wykonania dozoru - informuje wiceprezes. - Nie odbierała korespondencji, nie stawiała się do dyspozycji. Otrzymała zawiadomienie o odwieszeniu i nie odwołała się od tego wyroku. Uprawomocnił się i zabrano ją do aresztu. Pobyt w więzieniu nie zwalnia jej od zwrotu pieniędzy. Dodatkowo dopatrzyłam się, że rok temu obydwojgu rodzicom ograniczono prawa rodzicielskie do dzieci na wniosek Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Zawiadomię o tym, że trafiła do aresztu kuratora w Sądzie Rodzinnym, bo nie wiadomo czy o tym wie.

Paweł Szkalej, rzecznik prasowy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych informuje, że renta po zmarłym rodzicu przysługuje tylko wtedy, gdy dziecko uczy się, a ta kobieta ją pobierała i nie kształciła się.

BĘDĄ SIĘ PRZYGLĄDAĆ

Agnieszka Madejska, pracownik socjalny z rejonu opiekuńczego przy ulicy Miodowej w Kielcach mówi, że zna problemy panujące w tej rodzinie. - Ci ludzie są pod stałą naszą opieką, otrzymują pomoc finansową - informuje. - Wiem, że matka tych dzieci została zabrana do aresztu, ale dokładnie nie wiem za co i kiedy wyjdzie. Wcześniej już były tam kłopoty, w mieszkaniu był pożar, przez ponad rok ta rodzina mieszkała w naszym służbowym mieszkaniu przy ulicy Jagiellońskiej, teraz to dawne mieszkanie wyremontowaliśmy im i wrócili tam. Nie wierzę w to, żeby ten ojciec nie miał środków do życia, obydwoje byli nieco roszczeniowi. Zaproponowaliśmy mu, że do dzieci będzie przychodziła od nas opiekunka na dwie, trzy godziny dziennie. Przystał na to, dziś mieliśmy ustalić godziny opieki. Wiem, że to ciężka sytuacja, ja też nie mogę wyrokować czy ten mężczyzna poradzi sobie z dziećmi, będziemy się temu przyglądać.

- Ważne jest to co będzie się działo po południu i w weekendy - apelują sąsiedzi. - Kto dzieciom ugotuje, uśpi je, wykąpie. Nikt tego nie sprawdzi, a było tam już różnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie