Filmowe sceny na granicy Kielc i gminy Masłów. Mnóstwo wojska, policji i straży
Koło godziny 11 na ulicy Szybowcowej, od strony Masłowa pojawiła się kolumna wojskowych samochodów. Tuż przy tablicy z napisem Dąbrowa pojazdy wpadły w zasadzkę przygotowaną przez wroga. Doszło do wybuchu. Pojawił się ogień i dym. Uszkodzony został pierwszy samochód, z którego rozlegały się jęki i krzyki rannych. Z pozostałych samochodów wyskoczyli żołnierze, którzy podzielili się na trzy grupy. Jedna pobiegła do lasu, aby złapać napastników, którzy tam się ukryli. Druga otoczyła teren zasadzki, a trzecia zaczęła wynosić rannych z uszkodzonego samochodu do szybko rozbitego namiotu. Tu ofiary opatrywano i udzielano im pierwszej pomocy. Od strony Kielc nadjechały kartek po najciężej poszkodowanych żołnierzy.
Do akcji włączyli się też strażacy, którzy rozbili namiot szybko i gasili płonący samochód. Pomagali też wynosić rannych.
W ćwiczeniach o takim scenariuszu nie mogło zabraknąć policji, która pod czujnym okiem szefa garnizonu świętokrzyskiego generała Jarosława Kalety testowała swoje umiejętności.
- Po potwierdzeniu incydentu, szef świętokrzyskich policjantów zarządza przeprowadzenie akcji policyjnej oraz ogłasza alarm dla Oddziału Prewencji Policji w Kielcach. Krótko później na miejsce docierają siły poszczególnych służb. Policjanci z kieleckiego oddziału prewencji zabezpieczają zagrożony rejon, a policjanci ruchu drogowego blokują wjazd na miejsce zdarzenia oraz wyznaczają objazdy – podkomisarz Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji opisuje poszczególne etapy policyjnych działań. – Między innymi po wystawieniu posterunków kontrolno-blokadowych policjanci rozpoczynają poszukiwania napastników, mając jako wsparcie dron i system Basecamp, wykorzystywany przy poszukiwaniach osób w terenie. Ostatecznie napastnicy zostali zauważeni i zatrzymani przez policjantów kieleckiego oddziału prewencji.
W międzyczasie rozległy się kolejne eksplozje i strzały z lasu, gdzie żołnierzom udało się złapać wrogów, którzy przygotowali zasadzkę. Do akcji zatrzymania włączyła się policja.
Uszkodzony wybuchem pojazd załadowano na lawetę i odholowano do jednostki , a drogowcy radzili jak szybko naprawić wyrwę jezdni powstałą po wybuchu.
To były ćwiczenia wojskowe i oczywiście nikt nie został ranny, sprzęt i droga też są całe.
To były Wojewódzkie Ćwiczenia Obronne pod kryptonimem „Gołoborze – 22”, w które zaangażowali się: policja, 10 Świętokrzyska Brygada Obrony Terytorialnej, Państwowa Straż Pożarna oraz Państwowe Ratownictwo Medyczne oraz pracownicy administracji. Obserwował je między innymi wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz.
Zobacz galerię zdjęć z ćwiczeń „Gołoborze-22”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?