Siarka Tarnobrzeg rozbiła Garbarnię Kraków (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Siarka Tarnobrzeg - Garbarnia Kraków 4:1 (2:1)

Bramki: Marcin Truszkowski 3, Konrad Stępień 6, Łukasz Popiela 84, Robert Tunkiewicz 90 - Tomasz Ogar 44.

Siarka: Melon - Korona, Stępień, Makowski, Sulkowski - Frankiewicz (85 Kowalski), Tunkiewicz, Chrabąszcz, Koczon (66 Popiela), Szewc (90 Wróbel) - Truszkowski (88 Motyl).

Garbarnia: Błąkała - Piszczek, Gjentijan, Byrski, Leszczak (80 Wajda) - Metz, Ogar, Kostrubała, Cichy (71 Fedoduk), Nowak - Kowalski.

Żółte kartki: Sulkowski - Kowalski, Nowak. Widzów: 1200. Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock).

Podopieczni Tomasza Tułacza "uskrzydleni" zwycięstwem nad Stalą Stalowa Wola poszli za ciosem i pokonali w sobotę 4:1 Garbarnię Kraków. Mecz "Siarkowcy" rozpoczęli od mocnego uderzenia, dwa celne strzały na bramkę Roberta Błąkały i dwa gole. W 3 minucie wynik otworzył Marcin Truszkowski, dla którego było to szóste trafienie w tym sezonie. W 6 minucie Konrad Stępień uderzył precyzyjnie z rzutu wolnego i było 2:0 dla Siarki. W ciągu kilkunastu kolejnych minut tarnobrzeżanie stworzyli sobie kilka kolejnych dogodnych okazji do podwyższenia rezultatu: dwa razy uderzał Robert Tunkiewicz (broni Błąkała), Patryk Szewc znalazł się w sytuacji "sam na sam", w tym pojedynku lepszy był ponownie bramkarz z Krakowa. W 44 minucie niespodziewanie Garbarnia strzeliła kontaktową bramkę. Tomasz Ogar uderzeniem głową pokonał Artura Melona.

Drugą połowę lepiej zaczęli goście, którzy za wszelką cenę chcieli wyrównać stan meczu. Najbliżej strzelenie gola był w 61 minucie Łukasz Cichy, ale na szczęście dla "Siarkowców" fatalnie przestrzelił. Gospodarze dwa decydujące ciosy wyprowadzili w końcówce meczu. W 84 minucie dośrodkowanie Dariusza Frankiewicza przedłuża Truszkowski, do piłki wyskakuje Łukasz Popiela i trafia do siatki rywali. W 90 minucie Jan Kowalski trafia w słupek, a potem udaje mu się odegrać do Tunkiewicza, który uderza i ustala wynik meczu na 4:1 dla Siarki.

Po spotkaniu kibice Siarki dziękują piłkarzom za zwycięstwo w derbach. Wszyscy dodatkowo radują się z kolejnych trzech punktów, jakie trafiają na konto Tomasza Tułacza i jego zespołu.