Choć w tamtych czasach nie dla wszystkich dostępne. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że na wsi, gdzie w zwykłe dni jadało się ziemniaki ze zsiadłym mlekiem, barszcz i bigos, w święta ktokolwiek raczył się dziczyzną. Tak „pany na dworach jadały”, a teraz od czasu do czasu i my możemy sobie pozwolić. Na stołach wigilijnych nie zabraknie zapewne karpia, na niektórych być może pojawi się siemionka, jaką znam z wigilii, w czasach dzieciństwa spędzanych na małopolskiej ziemi. To łuskane i rozdrobnione nasiona konopi gotowane na mleku. Uspokajam - konopi włóknistych, nie indyjskich. Może więc w te święta warto sięgnąć po smaki potraw, które dawno zapomnieliśmy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?