Dyrektorzy i właściciele szpitali stawiali sprawę jasno - każdy dzień opóźnienia to ogromne straty, stres personelu i pacjentów, którzy w czasie oczekiwania muszą pozostawać w izolacji.
26 kwietnia starosta sandomierski pisał: "Szanowni Państwo przedstawiamy aktualną sytuację odnośnie oddziału neurologii w Naszym Szpitalu. W dniu dzisiejszym uzyskaliśmy kolejne wyniki: 15 wyników (pacjenci oraz personel) ujemnych oraz 1 dodatni pracownika oddziału . Nadmieniamy, że w dniu 21 kwietnia przekazaliśmy 60 testów do badań do Sanepidu w Kielcach. Brak do chwili obecnej wyników dla dwóch osób (personel szpitala), 50 wyników ujemnych, 5 wyników do powtórzenia oraz 3 wyniki dodatnie. Te trzy zakażenia dotyczą: pacjenta oddziału (przebywa już Szpitalu Zakaźnym w Starachowicach) oraz dwóch pracowników. W dniu wczorajszym Dyrekcja Szpitala wprowadziła nowe zasady (bezpieczeństwa) pracy na oddziale neurologii. Dla Nas tak długie oczekiwanie na wyniki testów jest po prostu delikatnie to określając "Skandalem!!!". Jak można organizować pracę lecznicy, wprowadzać nowe procedury bezpieczeństwa, dbać o dobro nas Waszystkich jakim jest Szpital skoro na wyniki czeka się 5 dobę!!!. Oddział jest zamknięty do momentu uzyskania wszystkich wyników testów. Wyrazy współczucia dla wszystkich, którzy tak długo oczekujących na wyniki badań".
Jak widać na wyniki czekano nawet...5 dni, w tym czasie szpital był sparaliżowany. Starosta podjął w tej sprawie szybkie decyzje i następnego dnia próbki pojechały do Sanepidu w Rzeszowie. Marcin Piwnik napisał: "Uzyskaliśmy wszystkie pozostałe wyniki testów z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach - wszystkie posiadają wyniki ujemne . W sobotę przekazaliśmy 4 testy do Sanepidu w Rzeszowie...wyniki uzyskaliśmy po 24 godzinach i są ujemne . W dniu wczorajszym (niedziela) przekazaliśmy o godzinie 15.30 do badania 11 testów do Sanepidu w Rzeszowie i dziś mamy już wyniki. Wszystkie są ujemne.
O problemy kieleckiego Sanepidu i w ogóle kłopoty z badaniem próbek w Kielcach zapytaliśmy wojewodę świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza. - Moim zdaniem nie ma problemu z badaniami w Kielcach. Mogą być małe kłopoty w momentach, gdy trafiają do laboratorium duże partie próbek. Generalnie nie ma jednak powodu do niepokoju. Nasz Sanepid radzi sobie dobrze.
Jednak zdanie wielu korzystających jest inne. Starosta sandomierski Marcin Piwnik mówi o skandalu. We wtorek irytacji nie kryło też szefostwo szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim. Tam w izolatorium zmarł pacjent, który na wyniki czekał trzy dni. Więcej: Śmierć w szpitalnym izolatorium w Ostrowcu. Przez koronawirusa? Wyniku testu pacjenta ze Starachowic z piątku nadal nie ma [WIDEO]
Wcześniej szefowie lecznicy w Skarżysku-Kamiennej kierowali próbki do Warszawy, gdzie wyniki były dużo szybciej. Szefowie największych szpitali - wojewódzkiego w Kielcach i Świętokrzyskiego Centrum Onkologii zdecydowali o przygotowaniu własnych laboratoriów.
Obecnie w Kielcach oprócz laboratoriów Sanepidu w Kielcach i Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego w Podzamczu działają też otwarte właśnie laboratorium firmy Diagnostyka, laboratorium przy szpitalu wojewódzkim, swoje laboratorium stawia też Świętokrzyskie Centrum Onkologii. Czy to poprawi sytuację? Oby...
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
