MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skarżyscy Marinnnersi świętowali jubileusz z przyjaciółmi

BOL
Przy żwawych, wyspiarskich melodiach nie mogło się obyć bez tańców.
Przy żwawych, wyspiarskich melodiach nie mogło się obyć bez tańców. Mateusz Bolechowski
Jubileusz niepokaźny, za to artystyczny dorobek spory. Zespół Old Marinnners ma pięć lat! Z tej okazji odbył się koncert z wieloma niespodziankami.

Zespół Old Marinners pięć lat temu założyli muzyk, Grzegorz Ziętkowski, oraz miłośnik żeglowania i muzyki marynistycznej Arkadiusz Rurarz. Dwa lata później ustalił się ostateczny skład grupy. Do marinnersów dołączyły dwie suchedniowianki - flecistka Martyna Mik i skrzypaczka Magdalena Bolechowska, oraz basista Leszek Nowak, skarżyszczanin tak jak cała męska część formacji. Dziś Old Marinners to znana marka wśród miłośników morskiego folku w całej Polsce. Są zapraszani na koncerty i najważniejsze festiwale szantowe w kraju. Sami też dbają, by pieśni mórz rozbrzmiewały w Skarżysku. 12 kwietnia w klubie muzycznym Semafor odbędzie się piąty już Szantyskar - organizowana przez marinnersów impreza, podczas której można posłuchać najlepsze polskie zespoły tego gatunku. - Na przyszłoroczny Szantyskar zawitają dwa zespoły z najwyższej półki. Na razie nie zdradzę nazw, ale to będzie muzyka najwyższej próby - mówi Arkadiusz Rurarz.

W stosunkowo krótkim czasie Old Marinners zdobyli spory konkursowy dorobek. Najważniejsze sukcesy to Grand Prix festiwalu "Rafa" w Radomiu z 2009 roku, pierwsze miejsce na III Ostrowieckich Spotkaniach Szantowych 2011, główna nagroda XIX Ogólnopolskich Spotkaniach z Balladą Iłża 2011, zwycięstwo w XXVIII Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "Tratwa 2012" w Chorzowie, w końcu ubiegłoroczny "Muzyczny Scyzoryk" w kategorii etno-folk Świętokrzyskich Nagród Artystycznych. W tym roku zdobyli "Mały Dzwon" Portu Pieśni Pracy w Tychach. Najważniejsi są jednak fani, a tych nie brakuje. Nie tylko w Skarżysku, gdzie koncerty Old Marinners przyciągają większość tych, którzy kiedykolwiek widzieli kawałek żagla. W sobotę mimo fatalnej pogody, miłośnicy szant i wyspiarskiego folku stawili się w klubie CBArt w Skarżysku, by razem z muzykami świętować okrągłą, piątą rocznicę działalności.

Podczas imprezy było kilka premier. Zespół po raz pierwszy zaprezentował nowe piosenki; fałową szantę "Hanging Johnny" o Jasiu wisielcu, liryczną "Fiddlers green" - co w marynarskim slangu znaczyło tyle, co Niebo, opowieść o Czarnym Samie z tradycyjną, irlandzką melodią i opartym na prawdziwej historii tekstem, oraz pierwszą w repertuarze śpiewaną po angielsku balladę "Parting glass". Tę ostatnią śpiewał - również po raz pierwszy, znany dotąd jako świetny gitarzysta, Grzegorz Ziętkowski. Zebrał za to zasłużone brawa. Lider grupy, który jakoś czas temu zdradził gitarę dla mandoliny, teraz zaprezentował najnowszy nabytek - przybyłe zza oceanu banjo. Atmosfera, tradycyjnie, panowała swobodna. Nie obyło się bez tańców i toastów. Muzycy dla fanów mieli prezent - wielką butlę szampana, ci zrewanżowali się odśpiewaniem "sto lat". Marinnersi zapowiedzieli, ze wkrótce rozpoczną przygotowania do wydania pierwszej płyty. Materiał na nią jest. Premierę planują na VI Szantyskar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie