Patryk Matynia z Końskich, Piotr Czupryn z Radomia i Krzysztof Adech z Końskich w środę nieśli urządzenia nagłaśniające
(fot. Michał Kolera)
- Na pielgrzymce jestem pierwszy raz - mówił w Kluczewsku Łukasz Gibała, uczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych w Skarżysku. - Trochę bolą nogi i plecy, ale to najmniej ważne. Najbardziej uderzyło mnie, że wszyscy zwracają się do siebie per "bracie", "siostro". Atmosfera jest wspaniała, udało mi się nawiązać wiele nowych znajomości. Myślę, że je podtrzymam - uśmiechał się.
Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa "wdzięczność i zobowiązanie". Pierwszy człon nawiązujące do beatyfikacji Jana Pawła II. Drugi oznacza konieczność stałego poznawania jego nauk.
- Nam, Polakom, papież kojarzy się głównie z kremówkami - oburzał się ksiądz Jerzy Karbownik, kierownik pielgrzymki. - Jest to wielkie spłycenie tematu. Karol Wojtyła zostawił nam piękną naukę. Podczas drogi codziennie staramy się ją zgłębiać - tłumaczył.
ZWYKŁY DZIEŃ
Dzień pielgrzyma dzieli się na cztery etapy. Pierwszy to ogólna modlitwa. Zaczyna się oczywiście od pacierza. Potem podawany jest patron dnia. Śpiewane są godzinki, kapłani wyjaśniają sens biblijnych cytatów.
- Jak to się u nas mówi, chodzi o "rozmodlenie towarzystwa" i psychiczne przygotowanie się na trudy wędrówki - żartował ksiądz Karbownik.
Później następuje konferencja. To właśnie na niej uczestnicy wędrówki poznają nauki Jana Pawła II.
- Można się na niej dużo dowiedzieć - mówiła w Kluczewsku Kasia Biernacka ze Skarżyska, która w pielgrzymce na Jasną Górę uczestniczy po raz drugi. - Konferencja ma formę kazania. Może trochę bardziej odwołuje się do codziennego życia niż zwykła mowa z ambony. Trzeba się jednak dobrze wsłuchać - stwierdziła.
Po konferencji następuje odmawianie różańca lub koronki do miłosierdzia bożego.
- Jednak najważniejszą rzeczą w całym dniu jest msza święta, kiedy wszyscy gromadzimy się, aby podziękować za łaski i zrobić rachunek sumienia - mówił Jerzy Karbownik. - Proszę zauważyć, że pielgrzymowanie jest nawiązaniem do tradycji naszych ojców. Pielgrzymka warszawska wyruszyła w tym roku po raz trzechsetny. Różne zawirowania mieliśmy w naszej historii, mimo tego zawsze idziemy na Jasną Górę, modlić się i oddać cześć Najświętszej Maryi Pannie - powiedział ksiądz Karbownik.
Razem ze skarżyską pielgrzymką idzie także grupa z Końskich.
(fot. Michał Kolera)
PREZYDENT PO RAZ 22
Na postoju w Kluczewsku, wśród setek pielgrzymów spotkaliśmy prezydenta Skarżyska- Kamiennej Rafała Wojcieszka. Tłumaczył, że jego obecność na pielgrzymce nie jest niczym osobliwym.
- Do Częstochowy idę już dwudziesty drugi raz - chwalił się prezydent. - Jest to bardzo miłe uczucie, ludzie identyfikują się z miastem, a więc po części także ze mną - mówił. Tegoroczna pielgrzymka upływa pod znakiem deszczu, ale prezydentowi to nie przeszkadza. - Najważniejsze, że mamy jakiś wspólny cel. Każdy z nas niesie na Jasną Górę swoją intencję. Wspólna modlitwa i śpiew bardzo jednoczą ludzi - ocenił.
WZOROWA ORGANIZACJA
Podczas przemarszu pielgrzymki drogami publicznymi nie ma mowy o żadnym zamieszaniu komunikacyjnym. O porządek i bezpieczeństwo ruchu dbają specjalnie przeszkolone osoby, które sprawnie dyrygują przejazdami samochodów. Natychmiast zasygnalizują chorągiewką, jeśli minięcie kolumny osób jest wzbronione. Bo z przeciwka jedzie na przykład ciężarówka.
- Idąc do Matki Bożej, nie możemy stać się przyczyną przekleństw rzucanych przez kierowców. Nasi porządkowi są po kursach organizowanych przez policję. - tłumaczył ksiądz Jerzy Karbownik. Dodał, że na pielgrzymce panuje surowy porządek. - Niech pan spojrzy na ten las - mówił wskazując na miejsce postoju. Za chwilę stąd odejdziemy i nie zostanie po nas nawet jeden papierek - przekonywał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?