- To było straszne - mówił świadek zdarzenia Jan Stąporek. - Stałem przed blokiem i rozmawiałem ze sprzątaczką. Nagle odwróciliśmy się i zobaczyliśmy w ostatniej chwili, że ktoś spada. Kobieta uderzyła o daszek nad wejściem do klatki z taką siłą, że jeden but spadł kilkanaście metrów dalej na chodnik. Mieszkam na dziesiątym piętrze i kilka minut wcześniej wychodziłem z mieszkania. Nikogo na klatce nie widziałem, winda tez była pusta. Może kobieta weszła po cichu po schodach albo wjechała drugą windą.
Na miejsce tragedii wezwano policję i straż pożarną z drabiną. - Ciało zdejmiemy z dachu dopiero po tym, jak przyjedzie prokurator - mówił Norbert Adamczyk z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3.
- 41-letnia ofiara była mieszkanką małej wsi w gminie Jaworznia - poinformowała rzeczniczka kieleckiej policji Karolina Sot. - Nie wykluczamy, że mogła mieć jakichś znajomych w wieżowcu. Wyskoczyła z jedynego okna, które dało się otworzyć. Ustalamy okoliczności tragedii. Kobieta osierociła czworo dzieci, najmłodsze urodziło się niedawno.
- To nie pierwsza taka tragedia w naszej okolicy - mówili wstrząśnięci mieszkańcy wieżowców przy ulicy Karczówkowskiej koło hali widowiskowo-sportowej. Policjanci zalecili administracji zabezpieczenie otwierających się okien na ostatnim piętrze siatką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?