Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Slalom gigant między dziurami

Rafał BANASZEK
Ten odcinek drogi wojewódzkiej między Sułkowem a Krasocinem jest jedną z najbardziej zniszczonych dróg w powiecie włoszczowskim. Tutaj nawet jazda slalomem nie pomaga.
Ten odcinek drogi wojewódzkiej między Sułkowem a Krasocinem jest jedną z najbardziej zniszczonych dróg w powiecie włoszczowskim. Tutaj nawet jazda slalomem nie pomaga. R. Banaszek
Ten odcinek drogi wojewódzkiej między Sułkowem a Krasocinem jest jedną z najbardziej zniszczonych dróg w powiecie włoszczowskim. Tutaj nawet jazda slalomem
Ten odcinek drogi wojewódzkiej między Sułkowem a Krasocinem jest jedną z najbardziej zniszczonych dróg w powiecie włoszczowskim. Tutaj nawet jazda slalomem nie pomaga. R. Banaszek

Przed i za Krasocinem ustawiono znaki ostrzegawcze informujące o wyrwach w jezdni oraz wprowadzono zakaz poruszania się z prędkością większą niż 30 kilometrów na godzinę.
(fot. R. Banaszek)

Z większych dróg zszedł wprawdzie śnieg, ale "wyszły" dziury. Niektóre ubytki w jezdniach sięgają nawet kilkudziesięciu centymetrów głębokości. W dalszym ciągu utrapieniem na ulicach osiedlowych we Włoszczowie są głębokie koleiny i zmarznięte grudy lodu, po których jeździ się jak po wybojach.

Przed i za Krasocinem ustawiono znaki ostrzegawcze informujące o wyrwach w jezdni oraz wprowadzono zakaz poruszania się z prędkością większą niż 30 kilometrów
Przed i za Krasocinem ustawiono znaki ostrzegawcze informujące o wyrwach w jezdni oraz wprowadzono zakaz poruszania się z prędkością większą niż 30 kilometrów na godzinę. R. Banaszek

W dalszym ciągu utrapieniem włoszczowskich kierowców są zmarznięte głębokie koleiny w drogach miejskich, jak chociażby te na ulicy Śliskiej we Włoszczowie.
(fot. R. Banaszek)

Uwaga, wyrwy!

Chyba w najgorszym stanie jest odcinek drogi wojewódzkiej numer 786 między Sułkowem a Krasocinem. Jest tutaj kilkunastometrowy pas drogi, który powinien być wyłączony z użytkowania. Nawet jazda slalomem nie pomaga, bo nie sposób jest nie wpaść w dziurę. Wprawdzie przed i za Krasocinem ustawiono znaki ostrzegawcze informujące o wyrwach w jezdni oraz wprowadzono zakaz poruszania się z prędkością większą niż 30 kilometrów na godzinę, ale mało który kierowca do tego się stosuje. Przede wszystkim dlatego, że jest to obszar niezabudowany. Dodajmy, że dziury są na całym odcinku Włoszczowa - Krasocin.

W nie lepszym stanie są cztery pozostałe drogi wojewódzkie, biegnące z Włoszczowy do Secemina, Jędrzejowa, Kurzelowa i Kluczewska. Wyglądają niemal tak samo źle, jak na wiosnę ubiegłego roku. Starosta włoszczowski Zbigniew Krzysiek obiecuje, że wystąpi do dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach o podjęcie działań.

Drogi powiatowe też nie wyglądają dobrze. Na odcinku Chotow - Oleszno będą ustawione znaki ostrzegawcze o wyrwach w jezdni. Podobne znaki powinny się znaleźć przy wielu innych drogach, nie tylko powiatowych. Jest jednak nadzieja na poprawę. W ubiegłym tygodniu zauważyliśmy między innymi, że pracownicy kieleckiej firmy budowlanej "Fart" łatali większe dziury na ulicy Partyzantów (drodze wojewódzkiej).

Ślisko i ciasno

Dziury to nie jedyny problem na drogach. W dalszym ciągu koszmarem włoszczowskich kierowców są zmarznięte grudy lodu i głębokie koleiny w drogach miejskich, osiedlowych, które stwarzają wielkie niebezpieczeństwo. Jak chociażby na wąskiej ulicy Śliskiej, która - jak sama nazwa wskazuje - rzeczywiście jest śliska. Przy niewiele lepiej wyglądającej ulicy Nowej, która łączy się ze Śliską, zatrzymuje się sporo samochodów, które nie znajdują wolnego miejsca parkingowego w Rynku. Chcąc dostać się do Placu Wolności muszą przejechać jednokierunkową ulicą Śliską tuż przy murze kościoła parafialnego, gdyż jest to jedyna droga w tej części miasta, którą można wyjechać na Rynek.

Przy skręcie na ulicę Śliską kierowcy muszą wykonać karkołomne manewry, żeby zmieścić się w koleinach. Ci, którym ta sztuka się powiedzie, poczują tylko mocny zgrzyt podwozia, przytartego o wystający pośrodku drogi pas lodu. Inni kierowcy, w obawie o swoje auta, nie wjeżdżają w koleiny, tylko na chodniki, po których poruszają się ludzie. Efekt jest taki, że w tak nietypowej sytuacji, nie wiadomo, kto ma komu ustąpić. Dochodzi do sytuacji paradoksalnych, że przechodnie muszą stawać przy ścianie na baczność, żeby samochody ich ominęły.

Irena Cisowska, inspektor do spraw eksploatacji dróg w Urzędzie Gminy Włoszczowa mówi, że trzeba będzie poczekać na odwilż, aż puści lód, bo inaczej pług nie wjedzie na ulicę Śliską. To obietnice, które raczej nie są do spełnienia, bo ta jednokierunkowa droga jest za wąska, żeby wjechała tutaj jakakolwiek pługopiaskarka. Mieszkańcy fatalnie wyglądającej ulicy Śliskiej mówią, że nie widzieli pługa na swojej ulicy od czasu, kiedy drogę wybudowano...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie