Sławomir Sobański: - Naprawdę zależy mi na tym szpitalu, na jego pracownikach i pacjentach

„Dawno takiego języka nie słyszałem od dyrektora szpitala” – powiedział w pozytywnym tego słowa znaczeniu radny powiatowy Rafał Pacanowski z Prawa i Sprawiedliwości po Pana ostatnim wystąpieniu na sesji Rady Powiatu. Co Pan czuł, słysząc takie słowa z ust opozycji?

Jest to dla mnie bardzo miłe. Staram się mówić językiem prostym, zrozumiałym, aby moje słowa docierały do wszystkich słuchających. Uważam, że sprawy szpitala są tak ważnymi kwestiami, że warto o nich mówić otwarcie i szczerze, aby móc wspólnie wypracowywać optymalne rozwiązania dla poprawy sytuacji szpitala.

Dlaczego nie wystartował Pan w konkursie na stanowisko dyrektora szpitala, o co dopytywali nawet radni opozycyjni?
Na początku tego roku Zarząd Powiatu zaproponował mi pełnienie obowiązków dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej na krótki okres. Nigdy nie zabiegałem o to stanowisko. Nie rozważałem też składania swojej aplikacji w konkursie, gdyż wiedziałem, że jeden z lekarzy naszego szpitala będzie ubiegał się o to stanowisko.

Jak wygląda obecnie sytuacja w szpitalu?
Tak, jak odpowiedziałem na ostatniej sesji Rady Powiatu - gdybym powiedział, że sytuacja jest dobra, nikt by mi nie uwierzył. Jestem poważnym człowiekiem. Gdy 3 stycznia obejmowałem stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora, sytuacja w szpitalu była nie do pozazdroszczenia. Od tego czasu zmieniło się podejście pracowników do pracy. Ja sam staram się poświęcać tej pracy i oczekuję tego samego od pracowników, czyli pełnego zaangażowania. Uważam, że rolą dyrektora jest stworzenie załodze właściwych warunków i atmosfery w pracy, aby mogli się poświęcić w całości temu, co należy do ich obowiązków. I to się udało.

Udało się Panu przede wszystkim ustabilizować sytuację na internie.
Pierwszym celem, jaki postawił Zarząd Powiatu było przywrócenie funkcjonowania Oddziału wewnętrznego I. Mogę powiedzieć, że udało się to stosunkowo szybko. Po dwóch tygodniach oba oddziały zaczęły normalnie pracować. Lekarze wrócili i pracują do dziś.

Gorzej jest na ginekologii.
To prawda. Sytuacja nadal jest tam trudna. Generalnie w całej Polsce brakuje specjalistów z zakresu ginekologii i położnictwa. To bezpośrednio przekłada się na sytuację w naszym szpitalu. Nieustannie prowadzę rozmowy zmierzające do pozyskania nowych lekarzy. Mam nadzieję, że do końca miesiąca wszystko będzie jasne.

Jakie nastroje panują w szpitalu w związku z oczekiwaniem na przybycie nowego, 32-letniego dyrektora z Warszawy, którego wybrano w konkursie?
Panie redaktorze, z racji natłoku obowiązków nie mam czasu na zastanawianie się nad tym. Jak już wielokrotnie podkreślałem, mi naprawdę zależy na tym szpitalu, na jego pracownikach i pacjentach. Mam nadzieję, że nowy dyrektor będzie miał takie samo podejście do sprawy. Osobiście życzę mu jak najlepiej. Natomiast w kwestii nastrojów załogi, proszę pytać o to pracowników.

Co Pan będzie porabiał po objęciu stanowiska przez nowego dyrektora?
Przez ostatnie 13 lat byłem kierownikiem kadr w szpitalu. Pozostaje mieć nadzieję, że nowy dyrektor dalej będzie widział dla mnie miejsce w zespole.

Znaczna część załogi chwali Pana za dobrą współpracę i atmosferę w zakładzie.
Taka opinia moich pracowników jest dla mnie największą nagrodą za cały trud i poświęcenie, jakie wkładam w wykonywanie codziennych obowiązków. Uważam, że szacunek u załogi można sobie wypracować rozsądnym i sprawiedliwym traktowaniem ludzi.

TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika	Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]
Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]	Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]
Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!	Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko