Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Szmal: Wreszcie wigilię spędzimy w Polsce

Dorota KUŁAGA [email protected]
Sławomir Szmal mieszka w Bilczy, razem z żoną Anetą i synem Filipem. - Przyjście do Vive Targi Kielce, to była dobra decyzja - przyznaje znany bramkarz.
Sławomir Szmal mieszka w Bilczy, razem z żoną Anetą i synem Filipem. - Przyjście do Vive Targi Kielce, to była dobra decyzja - przyznaje znany bramkarz. Kamil Markiewicz
Sławomira Szmala odwiedziliśmy w domu w Bilczy. Znakomity bramkarz opowiedział nam o swoim Bożym Narodzeniu, o rodzinie i zainteresowaniach

Bramkarz światowej klasy Sławomir Szmal od kilku miesięcy gra w zespole Vive Targi Kielce. Mieszka w Bilczy koło Kielc, razem z żoną Anetą, byłą szczypiornistką i synem Filipem. A Boże Narodzenie spędzi w rodzinnych stronach, po raz pierwszy od ośmiu lat.

Dla Sławomira Szmala zbliżające się święta to czas wyciszenia. - To będzie moje pierwsze Boże Narodzenie, po ośmiu latach, które spędzimy w rodzinnych stronach i tak naprawdę będziemy mieć prawdziwą polską wigilię. W Niemczech w tym czasie rozgrywaliśmy mecze ligowe, był tylko jeden dzień na świętowanie. Reszta to były treningi i występy na parkiecie - wspomina popularny "Kasa".

MOŻE SYN ZAŚPIEWA KOLĘDY

W Niemczech w miarę możliwości też organizowali wigilię zgodnie z naszą tradycją, zawsze był opłatek, polskie potrawy. - Kto mógł, to przychodził, choćby Grzesiek Tkaczyk, Mariusz Jurasik i Karol Bielecki. Raz byli też koledzy z Rosji, Białorusi i Ukrainy. To była najbardziej zapamiętana wigilia. Inna kultura, inne jedzenie. Zaskoczyli nas tym, że o godzinie 11 w nocy włączyli rosyjskie przeboje, zaczęli tańczyć. A my w spokoju słuchaliśmy kolęd, bo był to czas oczekiwania na Boże Narodzenie - opowiada Sławek
Tym razem spędzą te wyjątkowe dni w rodzinnych stronach - znany bramkarz wychował się w Zawadzkiem, tam też w miejscowej Stali zaczął swoją przygodę z piłką ręczną. Na wigilijnym stole będą tradycyjne polskie potrawy, między innymi karp, pierogi z grzybami i kapustą, barszczyk. Sławek przyznaje, że w młodości często uczestniczył w Pasterce. - Później z wiekiem zmęczenie mnie dopadało i o 22 chodziłem spać. Być może w tym roku razem pójdziemy na tę wyjątkową mszę - dodaje utytułowany szczypiornista.

- Mój wymarzony prezent pod choinkę? Sobie, bliskim i wszystkim życzyłbym zdrowia, bo ono jest najważniejsze - podkreśla bramkarz polskiej reprezentacji. W jego domu w wieczór wigilijny i w czasie świąt nie zabraknie kolęd. - Bardziej ich słuchamy niż śpiewamy. Ja mam kiepski głos. Być może moja żona zaśpiewa i syn, który ma siedem lat i uczy się właśnie kolęd - wyjaśnia Sławek Szmal.

LUBI POGRAĆ W BILARD I TENISA

Popularny "Kasa" od kilku miesięcy gra w Vive Targi Kielce. Mieszka natomiast w Bilczy, razem z żoną Anetą i synem Filipem. - Jest sympatycznie. Spokój, cisza. Z dala od gwaru miasta. Nam to odpowiada. W Niemczech też mieszkaliśmy w małej miejscowości. Jest okazja pospacerować, pojeździć na rowerze - mówi znany zawodnik.

W wolnych chwilach lubi pograć w bilard - w ten sposób świetnie się relaksuje, i w tenisa. - Utarło się też, że moim hobby jest grzybobranie. Czasami chodziliśmy z żoną, ale Aneta lepiej radziła sobie w zbieraniu i rozpoznawaniu grzybów. Tutaj jeszcze nie byliśmy, a Mariusz Jurasik mówił nam, że warto się wybrać. On w Niemczech też lubił jeździć na grzyby - opowiada Sławek. Ale dodaje, że do wędkowania popularny "Józek" go nie przekona. - Dla mnie to jest za monotonne - stwierdza bramkarz polskiej reprezentacji.

NA KARCZÓWCE I ŚWIĘTYM KRZYŻU

Sławek i jego żona, jak mają chwilę wolnego, lubią też poznawać Kielce i okolice. Bardzo podoba im się klasztor na Karczówce, kilka razy byli też na Świętym Krzyżu i również są pod wrażeniem tego miejsca. Odwiedzili także Chęciny, a wiosną na pewno wybiorą się do zamku Krzyżtopór.

Ich syn chodzi do szkoły w Bilczy. Czy pójdzie w ślady? Są tutaj zajęcia, które prowadzi Paweł Sieczka. Filip był już na kilku, ale staramy mu się też pokazywać inne dyscypliny - siatkówkę, piłkę nożną. Chcemy, żeby sam sobie wybrał dyscyplinę, jeśli będzie chciał trenować. Nikt nie będzie go zmuszał do piłki ręcznej - mówi Sławek.

On po ośmiu latach wrócił do polskiej ligi. Czy długo zastanawiał się nad propozycją, którą dostał od Bertusa Servaasa, prezesa Vive Targi Kielce? - To nie była łatwa decyzja. Tyle lat gry za granicą, w dobrym klubie. Trzeba było rozważyć wszystkie za i przeciw. Wiele czynników miało na to wpływ. Ale cieszę się, że podjęliśmy taką decyzję - mówi już z perspektywy tych kilku miesięcy spędzonych w Kielcach.

JEDENAŚCIE LAT PO ŚLUBIE

Na boisku "Kasa" jest wulkanem energii, w domu jest spokojny. - Chyba to tak z czasem człowiekowi przychodzi - śmieje się Sławek. - Jak byłem w wieku Filipa, to miałem masę energii. Z niego nie można spuścić oka, ze mną było podobnie - dodaje znany zawodnik, który w sporcie dużo już osiągnął, ale ma jeszcze kolejne wyzwania. Zarówno z Vive Targi Kielce, jak i z reprezentacją Polski. Tej ostatniej nie pomoże w styczniowych mistrzostwach Europy w Serbii, ponieważ kilka dni temu przeszedł operację prawego kolana. Ale będzie trzymał kciuki za kolegów, żeby dobrze wypadli na tej imprezie i wywalczyli kwalifikacje na igrzyska olimpijskie w Londynie.

Dodajmy, że wiernym kibicem Sławka jest jego żona Aneta, która również grała w piłkę ręczną. Zaczynała w Stali Zawadzkie, a ostatnio hobbystycznie występowała jeszcze w Niemczech. Teraz w miarę możliwości gra w siatkówkę. - Można powiedzieć, że nasza rodzina jest związana z piłką ręczną. Z powodzeniem grał w nią mój wujek (Andrzej Mientus, w latach 80-tych jeden z bramkarzy reprezentacji Polski - przyp. red.), tata Anety był trenerem. To taka rodzinna dyscyplina - mówi Sławek.

Z Anetą poznali się, gdy miał 16 lat. - Pierwszy raz zobaczyliśmy się na parkiecie, gdy trenowaliśmy w Zawadzkiem. Ale poznaliśmy się na czuwaniu nocnym, które było chyba umówione przez naszych znajomych (śmiech). Już jedenaście lat jesteśmy po ślubie. Szybko zleciało - przyznaje sympatyczny szczypiornista, jeden z najpopularniejszych polskich sportowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie