W sobotę i niedzielę na staromiejskim Rynku było około 40 stoisk, na których można było kupić w sumie prawie 250 rodzajów sera, od klasycznego francuskiego, przez sery włoskie na polskiej goudzie i na twarogach kończąc. Wszystkich można było oczywiście popróbować. Serowarzy ze wszystkich stron Polski i zagranicy opowiadali zainteresowanym o tajnikach wytwarzania specjałów z mleka.
- Nasze sery to efekt ciężkiej, codziennej pracy i ponad dziesięciu lat doświadczeń. Nie idziemy na żadne kompromisy, wszystkie czynności związane z wytwarzaniem serów, od dojenia zwierząt począwszy, wykonujemy sami. Dzień pracy zaczynamy o czwartej nad ranem - mówił Rusłan Kozynko.
Rusałan Kozynko, który wraz z żoną Sylwią Szklandrowicz prowadzi Ranczo Frontiera na Mazurach, jest jednym z triumfatorów sandomierskiego festiwalu - otrzymał pierwszą nagrodę w kategorii serów dojrzewających.
- Wytwarzamy sery owcze oraz z mleka krów rasy jersey. Koncentrujemy się na serach pleśniowych, które są bardzo trudne w wykonaniu, ale uważane za najlepsze smakowo. Naszą ambicją nie jest to, aby naśladować rokpol, gorgonzolę, czy inne wzorce. Tworzymy nasze polskie sery. Eksperci uważają, że są to sery znakomite jakościowo, z najwyższej półki - podkreślił serowar z Mazur.
Gospodarstwo pod nazwą: Przetwórstwo Farmerskie "Sery Ślubowskie" z północnej części Dolnego Śląska specjalizuje się w serach podpuszczkowych, niedojrzewających z mleka krowiego.
- Jest to mleko niepasteryzowane, czyli niepoddawane obróbce termicznej. Sery wytwarzane są w ciągu dwóch godzin od wydojenia krów - wyjaśnił Igor Pietrzyk, właściciel gospodarstwa.
Tajemnica smaku, przyznał Igor Pietrzyk, tkwi właśnie w mleku. Musi być ono najlepszej jakości. Serowarzy ze Ślubowa dodają do swojego sera kilkanaście różnego rodzaju dodatków warzywnych i ziołowo-warzywnych.
Sery zagrodowe, powiedział ekspert w tej dziedzinie Eugeniusz Mientkiewicz, wytwarzane w niewielkich gospodarstwach, z ogromną starannością i dbałością o jakość, ręcznie, zyskują coraz większe uznanie.
- W naszym kraju ten rynek dopiero się buduje, jest na poziomie przedżłobkowym. Widać jednak, że polski konsument zaczyna czuć różnicę między wyrobami seropodobnymi i serami - potwierdził Igor Pietrzyk.
W piwnicach ratusza, w Klubie Lapidarium, prowadzone były tak zwane laboratoria smaków. Prezentowano sposoby łączenia serów z różnymi dodatkami na przykład owocami, czekoladą oraz unikatowymi winami. Odbywały się pokazy wytwarzania masła i sera. W kinie Starówka pokazywane były filmy tematyczne. Dla najmłodszych sporą atrakcją była zagroda z żywymi zwierzętami dającymi mleko. Publiczność mogła głosować na najlepszy ser festiwalowy.
Na imprezę zaproszeni zostali również wytwórcy piw. Chętni mogli skosztować niepasteryzowanego piwa prosto z beczki uwarzonego przez jeden z uznanych browarów specjalnie na sandomierski festiwal.
Nie zabrakło polskich win. Prezentowali się między innymi producenci win spod Sandomierza - państwo Płochoccy z Daromina i Paciurowie ze Złotej.
Sylwia i Mariusz Paciurowie częstowali znakomitym winem białym.
- Wytwarzamy je z niezwykle aromatycznej ukraińskiej odmiany Muskat i węgierskiej - Bianca. Czerwone wino jeszcze leżakuje, nie jest rozlane - wyjaśniła Sylwia Paciura. - Nasze wino ma rzeczywiście wyjątkowy smak. Nie ukrywam, że chcemy nastawić się na jakość, nie na ilość. Dlatego robimy selekcję, nie przeciążamy gron. Widać to w bukiecie, wino nie jest rozwodnione, ale bardzo aromatyczne.
Na Rynku były też stoiska z wędlinami, miodami pitnymi, naturalnymi sokami owocowymi i chlebami.
Impreza podobała się sandomierzanom i turystom. Wszyscy podkreślali zgodnie, że mogą kupić wyroby, które trudno jest znaleźć w sklepach.
Na zakończenie pierwszego dnia Festiwalu Sera zaplanowana była potańcówka pod gołym niebem przy muzyce na żywo z zespołem Czeremszyna.
Festiwalowi towarzyszyły zabawy i konkursy. Organizatorem imprezy było SlowFood Polska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?