Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć podczas powodzi w Sandomierzu - postępowanie umorzone

Małgorzata PŁAZA
- Nie było nieprawidłowości w sposobie poinformowania mieszkańców o zagrożeniu powodzią oraz w sposobie przeprowadzenia ewakuacji - stwierdziła Prokuratura Rejonowa w Sandomierzu.

Prokuratura w ostatnim dniu roku wydała postanowienie o umorzeniu postępowania w sprawie śmierci czterech osób podczas powodzi w tym mieście.

Prokuratura wyjaśniała, z jakich przyczyn i w jakich okolicznościach doszło do utonięć. W śledztwie sprawdzano, czy decyzje i działania funkcjonariuszy publicznych - ewentualne nieprawidłowe poinformowanie o zagrożeniu oraz sposób przeprowadzenia ewakuacji mieszkańców prawobrzeżnego Sandomierza mogły przyczynić się do śmierci czterech osób.

Małgorzata Sowińska - Lalek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu powiedziała, że decyzja o umorzeniu została podjęta po przesłuchaniu kilkuset świadków. Byli wśród nich: starosta sandomierski, burmistrz, członkowie zespołu zarządzania kryzysowego oraz mieszkańcy. Kluczowe znaczenie miała opinia biegłych ze Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie. Eksperci oceniali sposób ogłoszenia pogotowia i alarmu powodziowego, tryb powiadomienia mieszkańców o zagrożeniu kataklizmem, wreszcie sposób przeprowadzenia ewakuacji.

Jak informuje Małgorzata Sowińska - Lalek, z opinii wynika, że władze działały zgodnie z opracowanymi wcześniej planami postępowania podczas zagrożenia powodziowego i planami ewakuacji. Plany opracowane przez samorząd oraz sam sposób przeprowadzenia akcji zostały uznane za prawidłowe, zgodne z wymogami.

Podczas ewakuacji w nocy z 18 na 19 maja wyznaczone zespoły ludzi, wśród nich pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej, wolontariusze Polskiego Czerwonego Krzyża i Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, chodziły od domu do domu, ostrzegały mieszańców o zagrożeniu i namawiały do ewakuacji. Na miejsce podstawione zostały autokary. Eksperci nie dopatrzyli się nieprawidłowości w tym, że nie użyte zostały syreny alarmowe. Jak tłumaczył burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski, zrezygnowano z nich, aby nie siać paniki.

- Postępowanie wykazało, że nie ma związku przyczynowo - skutkowego między działaniami funkcjonariuszy publicznych i śmiercią czterech osób, które zginęły w czasie powodzi. Nie ma żadnych podstaw do obciążenia starosty i burmistrza odpowiedzialnością za utonięcia - mówi Małgorzata Sowińska - Lalek.

O nieprawidłowościach podczas ewakuacji mówiło wielu mieszkańców prawobrzeżnego Sandomierza. Do prokuratury nie wpłynęły doniesienia w tej sprawie, ale problem powracał podczas niemal każdego spotkania poszkodowanych z władzami miasta. Podobne zarzuty kierowali pod adresem władz i służb przedsiębiorcy. Podkreślali, że gdyby dowiedzieli się o zagrożeniu odpowiednio wcześnie, straty byłyby dużo mniejsze, a tak woda zniszczyła nie tylko budynki, ale także sprzęt, narzędzia pracy i materiały.

Woda zalała prawobrzeżną część Sandomierza, dwukrotnie, pierwszy raz 19 maja. Podczas powodzi z wody wyłowiono zwłoki pięciu osób w wieku od 50 do 88 lat. Sandomierska prokuratura od czerwca badała sprawę śmierci czterech ofiar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie