Dramat rozegrał się o godzinie 7.20 na wysokości miejscowości Brzeźno. Trasą między Sobkowem a Miąsową mknął pospieszny skład intercity jadący z Kołobrzegu do Przemyśla. Wiózł około 600 osób, w tym kolonistów. Skład potrącił mężczyznę, który - według wstępnych relacji - wszedł na tory.Maszynista nie miał szans wyhamować składu.
- 54-latek prowadzący skład był trzeźwy. Ofiara to około 25-letni mężczyzna. Nie wykluczamy, iż doszło do próby samobójczej. Ustalamy dokładne okoliczności tego, co się stało - mówiła starszy sierżant Katarzyna Pierzchała z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie.
Do tragedii doszło nad rzeką, w miejscu gdzie tory biegną po stromym nasypie. Z uwagi na tak trudne warunki zapadła decyzja o tym, iż pasażerowie pociągu nie będą ewakuowani.
- Nie ma możliwości bezpiecznego wyprowadzenia osób z pociągu i zorganizowania transportu zastępczego. Pasażerom została dostarczona woda, na miejscu jest załoga pogotowia na wypadek, gdyby ktoś potrzebował pomocy - uzupełniał inspektor Artur Zagórski, rzecznik prasowy Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Kielcach. O godzinie 10.50 służby zakończyły pracę, a pociąg ruszył w dalszą drogę.
W powiecie jędrzejowskim to druga śmierć na torach w ciągu czterech dni. We wtorek na przejeździe kolejowym w Skroniowie renault prowadzone przez 53-latka wjechało na tory wprost przed pociąg towarowy. Mężczyzna nie przeżył wypadku.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Pościg za BMW w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?