(fot. straż pożarna)
Do tragedii doszło około godziny 12.30. Drogą wojewódzką jechała ciężarowa scania z naczepą, przewożąca bale tartaczne. 200 metrów przed rondem w Rakowie, w którego stronę jechała, doszło do wypadku.
- Według naszych pierwszych ustaleń, 30-letni kierowca wychodząc autem z łuku drogi, wpadł w poślizg. Ciężarówka zjechała z drogi - opowiada Mateusz Rogula z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Samochód uderzył w drzewo, a potem w betonowy przepust po lewej stronie drogi. W całości znalazł się poza jezdnią.
- 15-metrowe bale stanowiące ładunek przemieściły się do przodu i uderzyły w szoferkę, miażdżąc ją. Kierowca został uwięziony w kabinie - relacjonuje Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Prócz ochotników z Rakowa, Chańczy i Łagowa na miejsce ruszyli strażacy z jednostek ratowniczo gaśniczych z Chmielnika, Kielc i Staszowa. Łącznie działali w siedem zastępów.
- Używając sprzętu hydraulicznego uwolnili mężczyznę, musieli też obciąć część bali znajdujących się nad kabiną. Załoga pogotowia prowadziła reanimację wspólnie z lekarzem z ośrodka zdrowia w Rakowie, który przyjechał na miejsce. Akcja niestety nie przyniosła efektu - dodaje Robert Sabat.
(fot. straż pożarna)
Po wypadku doga była całkowicie zablokowana a ruch odbywał się objazdem. Dwaj kierowcy, którzy zostawili samochody w pobliżu miejsca tragedii zostali ukarani mandatami, bo - jak informują policjanci - auta utrudniały ruch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?