Incydent nie jest, niestety, pierwszym. Już 3 października tuż przy parkingu przy drodze krajowej numer 73 wyrzucono wywrotkę garbarskich odpadów. Zauważyli to pracownicy firmy, która - w związku z umową z kieleckim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – odpowiada za utrzymanie szosy w obwodzie drogowym „Brzeziny”. Teraz również jako pierwsi dostrzegli, że ktoś ponownie w bezczelny sposób „pozbył się” zwierzęcych skór.
- Stało się to w nocy ze środy na czwartek. Tym razem śmieci wyrzucono w innym miejscu, ale też przy parkingu – mówi nam mężczyzna z firmy dbającej o utrzymanie drogi 73 między Chmielnikiem a Kielcami.
W piątek na miejscu, bardzo blisko głównej drogi, wciąż leżała sporych rozmiarów kupa odpadów. Najprawdopodobniej garbarskich, bo czuć było charakterystyczny smród. Nieczystości drogowcy zabezpieczyli zagradzając do nich dostęp od strony parkingu. Wysypali także piasek na ślady pozostawione przez ciężarówkę, by tędy – po deszczu – nie spłynęła na parking błękitna breja.
- Sprawę zgłosiliśmy policji. Ktoś najwyraźniej upodobał sobie to miejsce nie zważając, że może doprowadzić nawet do jego skażenia. Nie wiemy, kto mógł to zrobić. Odpady mogą pochodzić z zakładu garbarskiego, mogą być z masarni, a wyrzucić je tam mogła też firma, która zajmuje się ich utylizacją, bo robi to wbrew przepisom. Mamy nadzieję, że wreszcie się znajdzie sprawca, bo nie może być tak, że co jakiś czas ktoś będzie tam wyrzucał zagrażające środowisku odpady – mówi Krzysztof Sabat, kierownik obwodu drogowego „Brzeziny” kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Za pierwszym razem nieczystości usunęli drogowcy. Leżały bowiem na terenie parkingu. Teraz wysypano je na działkę prywatną. Oznacza to, że odpady będzie musiała usunąć gmina. Chyba, że skontaktuje się z właścicielem posesji i on zdecyduje się na utylizację, co raczej w grę nie wejdzie. Koszty usunięcia skór zwierząt są bardzo wysokie.
- Dlatego najważniejsze jest ustalenie tego, kto wyrzucił odpady. Sprawą zajęli się policjanci, a zaangażowana w nią jest również nasza straż miejska. Najpierw chcemy ustalić, jakiego rodzaju są to odpady. Po wstępnym rozeznaniu wszystko wskazuje na to, że pochodzą z przemysłu garbarskiego. Trzeba jednak poczekać na ostateczną weryfikację – mówi Marcin Dziewięcki, zastępca burmistrza Morawicy.
Niewykluczone, że zwierzęce skóry „przyjechały” nawet spoza naszego województwa. – Mieliśmy już przypadek, że śmieci zostawił u nas kierowca ciężarówki firmy z Lubelszczyzny. Przyjechał do nas po materiały budowlane, a wcześniej wyrzucił odpady. Możliwe więc, że nieczystości spod parkingu w Lisowie też są z daleka. To przecież zalesione miejsce, blisko drogi, gdzie można pod osłoną nocy je zostawić i spokojnie uciec – dodaje Marcin Dziewięcki.
Jak mówi starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy miejskiej Policji w Kielcach, sprawą zajmują się policjanci z komisariatu w Morawicy. – Przeprowadzili na miejscu czynności procesowe i powiadomili o odpadach służby sanitarne. Teraz prowadzą postępowanie w kierunku nielegalnego składowania odpadów. To przestępstwo, za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia – podkreśla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?