Bogdan Borkowski: - Jestem za ograniczeniem do jednej, góra dwóch kadencji urzędowania
Jestem zwolennikiem kadencyjności. Nie mam nic przeciwko panu Lubawskiemu, ale opowiadam się za ograniczeniem co do jednej, góra dwóch, kadencji urzędowania wójtów, burmistrzów i prezydentów. To by tylko wyszło na dobre Kielcom nowi ludzie, nowe pomysły. Pan Lubawski forsuje pomysły, które nie są najlepszym wyborem - jak lotnisko w Obicach. Nie ma pomysłu na Kielce. A pomysł musi być, by Kielce się rozwijały, były atrakcyjne dla młodzieży. Nie można skupiać się tylko na lokowaniu galerii handlowych. Nie interesuję się referendum. To nie jest skuteczna forma zmiany władzy, bo do wyborów chodzi mało ludzi, a na referenda jeszcze mniej. Złe jest rozumowanie, że „byle kto, byle nie Lubawski”.
Jerzy Suchański: - Można robić coś lepiej albo gorzej, ale najgorzej jest nic nie robić
Referendum to jest demokratyczny sposób wyrażania swojej opinii na dany temat. Dlatego generalnie opowiadam się za taką formą partycypacji społeczeństwa w sprawowaniu władzy. Taki model demokracji funkcjonuje zresztą w innych krajach na świecie. Natomiast jako były prezydent miasta, czyli osoba, która wie, na czym polegają zadania włodarza, nie chciałbym oceniać pracę moich następców. To niezręczność. Zawsze można przecież zrobić coś lepiej albo gorzej, ale najgorzej jest nic nie robić. W przypadku, kiedy doszłoby do referendum, mieszkańcy Kielc będą mieli wolną rękę do wypowiedzenia na temat pracy Wojciecha Lubawskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?