Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spada import używanych samochodów

Robert FELCZAK
Sprzedaż samochodów używanych znacząco się zmniejszyła, jest niewielka. Znacznie skromniejsza niż w kilku poprzednich miesiącach jest również oferta aut na rynku wtórnym – mówi Mariusz Błoński, dyrektor sprzedaży samochodów w firmie Polmot Auto Bis Kielce.
Sprzedaż samochodów używanych znacząco się zmniejszyła, jest niewielka. Znacznie skromniejsza niż w kilku poprzednich miesiącach jest również oferta aut na rynku wtórnym – mówi Mariusz Błoński, dyrektor sprzedaży samochodów w firmie Polmot Auto Bis Kielce. R. Felczak
Od początku roku spada import używanych samochodów, a w ślad za nim maleje sprzedaż. Komisy samochodowe zmagają przeżywają kłopoty w związku z wysokim kursem euro.

WSZYSTKIE INFORMACJE GOSPODARCZE Z REGIONU W SERWISIE SPECJALNYM strefabiznesu.echodnia.eu

Używane samochody przestały się cieszyć zainteresowaniem z powodu spadku notowań polskiej waluty wobec euro. Początki zapaści w handlu używanymi autami widać było już późną jesienią. W lutym nastąpiła kulminacja spadku sprzedaży. Aktualnie odczuwa ją każdy komis w naszym regionie. Najbardziej te, które oferują drogie, luksusowe auta.

- Zimą handel używanymi samochodami zawsze był niższy niż w pozostałych miesiącach roku. Nie pamiętam jednak, aby sprzedaż była tak słaba. W lutym handel wyraźnie przystopował - mówi Dariusz Kurkiewicz, właściciel komisu samochodowego w Kielcach.

W podobnym tonie wypowiada się Dariusz Nochelski, właściciel komisu samochodowego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Sprzedaż jest bardzo marna, niemalże nic się nie sprzedaje. Do wiosny z pewnością będziemy wegetować - uważa Dariusz Nochelski.

Słaba złotówka na dwa sposoby zastopowała handel używanymi pojazdami. Po pierwsze przyczyniła się do znaczącego zmniejszenia importu aut z Zachodu.

Sprowadzanie samochodu po prostu przestało się opłacać. Tym bardziej, że potencjalni klienci przyzwyczaili się do niskich cen. Na rynku zaczęło więc brakować aut. Szczególnie tych tańszych, w cenie do 20 tysięcy złotych. Poza tym za sprowadzany samochód, który kilka miesięcy temu kosztował 20 tysięcy złotych teraz trzeba zapłacić o 1 do 2 tysięcy złotych więcej.

Na obniżki cen w komisach na razie jednak nie ma co liczyć.
- Ceny są bardzo niskie. Zamiast zarabiać sprzedaję samochody w zasadzie po kosztach. A nie mogę przecież sprzedać samochodu taniej, niż go kupiłem - mówi Dariusz Kurkiewicz.

Stagnacja w handlu używanymi autami zauważalna jest również na giełdach samochodowych. W Miedzianej Górze, Sandomierzu i Słomczynie w ostatnich tygodniach wyraźnie spadła liczba zawieranych transakcji. Mniej jest także sprzedających, bo osoby, które niemalże zawodowo zajmują się prywatnym importem aut z Zachodu udały się na "urlopy". Powód jest ten sam: przy obecnym kursie europejskiej waluty sprowadzanie aut przestało być dla nich opłacalne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie