Spartakus Daleszyce pokonał Wisłę Sandomierz. Przemysław Janowski obronił 2 rzuty karne. Była karetka i czerwona kartka. Zobacz zdjęcia

Spartakus Daleszyce - Wisła Sandomierz 3:0 (2:0)
Bramki: Seweryn Sala 12, Stanislaw Mokrosnop 38, Robert Sitarz 77.
Spartakus: Bąbel - Broniś (79 Kurasz), Kaleta, Mokrosnop (70 Borowiecki), Hernik - Kozaczok (46. Brożyna), Górski (45 Święcki), Wołowiec, Głowacki, Chudecki (60 Sitarz)- Sala.
Wisła: Janowski - Kochan, Sochacki, Bury, Szpyt - Goździewski (87 Rębacz) , Snopek, Mielnik, Rędziak, Święcicki (62 Biernat) - Rysak.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

Gospodarze już na samym początku meczu mogli wyjść na prowadzenie, ale Przemysława Janowskiego z jedenastu metrów nie mógł pokonać Stanislaw Mokrosnop. Spartakus stwarzał sytuacje, ale do przerwy zdobył tylko dwa gole, ponieważ albo golkiper Wisły stawał na wysokości zadania, albo piłkarze z Daleszyc koncertowo pudłowali. Pod koniec pierwszej połowy, Łukasz Górski zderzył się z jednym z zawodników rywala i najprawdopodobniej złamał nos. Zawodnika Spartakusa odwiozła karetka.

Zobacz galerię zdjęć z meczu

Druga połowa to kolejne ataki gospodarzy. Swoje szanse mieli: Seweryn Sala, Kacper Chudecki, czy Tomasz Broniś, który w 62 minucie nie wykorzystał rzutu karnego - znowu świetnie spisał się Janowski. Bramkarz Wisły był jednak bezradny przy golu Roberta Sitarza, który wykorzystał błąd defensywy młodego zespołu Wisły. Ostatnie 25 minut zespół z Sandomierza grał w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Jana Sochackiego. Piłkarz Wisły miał na koncie żółtą kartkę i w niebezpieczny sposób zaatakował rywala, za co otrzymał drugie napomnienie. Spartakus już nie zdołał podwyższyć rezultatu, a Wisła może być względnie zadowolona z niskiego wymiaru kary.