MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spartakus Daleszyce przegrał z KSZO 1929 Ostrowiec

dor
W ciekawym spotkaniu derbowym KSZO 1929 pokonał w Daleszycach Spartakusa 2:1. Był to też ciekawy pojedynek trenerów, dobrych znajomych z boiska

Spartakus Daleszyce 1 (0)
KSZO 1929 Ostrowiec2 (1)

Bramki: 0:1 Michał Janik 41, 1:1 Mateusz Zawadzki 56, 1:2 Kamil Łokieć 80.

Spartakus Aureus: Kołomański 2 - Ostrowski 6, Gębura 5, Cedro 5, Zawadzki 0 III [90] - Skrzypek 4 (70. D. Gil 3), Załęcki 2 (20. Sot 5), Szmalec 6, Jeziorski 5, Wołowiec 5 - Dziubek 5 (80. Kobryń nie klas.).

KSZO 1929: Zacharski 6 - D. Cheba 7, Sołtykiewicz 7, Kudriawcew 7, Janik 8 - P. Cheba 6 (62. Kapsa 3), Mikołajek 7 (80. Mężyk nie klas.), Sarwicki 6 (54. Łokieć 5), R. Gil 5 (54. Mąka 0 III [85]) - Puton 6 (62. Grunt 3 I) , Jamróz 7 I.

Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz z Zamościa. Widzów: 400.

- Szanujemy się, mamy bardzo dobre relacje, ale na boisku na pewno kości będą trzeszczały, bo obu drużynom bardzo zależy na odniesieniu zwycięstwa w derbowym pojedynku - mówił przed tym spotkaniem Arkadiusz Bilski, trener Sparta-kusa. Rzeczywiście, walka była ostra, drużyny grały z ogromnym zaangażowaniem.

Obydwie drużyny kończyły w dziesiątkę

Obydwie kończyły mecz w dziesiątkę. W ekipie gospodarzy dwie żółte, w konsekwencji czerwoną otrzymał strzelec gola Mateusz Zawadzki, a w zespole KSZO 1929 wprowadzony po przerwie Mateusz Mąka.

Warto dodać, że już w 20 minucie boisko musiał opuścić Maciej Załęcki, który doznał kontuzji. Nie zagrał jeszcze Mateusz Janiec. Pomocnik Zdroju Busko - Zdrój w piątek podpisał umowę ze Spartakusem, ale nie mógł zagrać z powodu urazu kolana. Od poniedziałku ma już trenować z zespołem z Dale-szyc.

Jeśli chodzi o mecz, pierwsza połowa należała do gości, a druga do gospodarzy.

Trzeci gol był kuriozalny. I był na wagę wygranej

Prowadzenie dla KSZO 1929 uzyskał przed przerwą Michał Janik. Gospodarze wyrównali po ładnej akcji i strzale Mateusza Zawadzkiego. Kuriozalny był drugi gol dla przyjezdnych. Uzyskał go Kamil Łokieć praktycznie z zerowego kąta. Błąd popełnił Marcin Kołomański. - Mogliśmy wyrównać, dobre okazje mieli jeszcze Szmalec i Wołowiec. Niewiele zabrakło. Przegraliśmy ten mecz na własne życzenie - powiedział Arkadiusz Bilski, trener Spartakusa Aureus.

Mówią trenerzy

Arkadiusz Bilski, Spartakus Aureus: - Przy drugim golu dla KSZO fatalny błąd popełnił Marcin Kołomań-ski. Skutkował on utratą bramki. Piłka została uderzona z ostrego kąta i wtoczyła się do bramki. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy. W drugiej Mateusz Zawadzki ładnie uderzył i doprowadził do wyrównania. Mieliśmy doskonałe dwie sytuacje, żeby zdobyć drugą bramkę.

Tadeusz Krawiec, KSZO 1929: - Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, zdobyliśmy bramkę, kontrolowaliśmy spotkanie. W drugiej, po strzeleniu gola, gospodarze nacierali, kilka razy zakotłowało się pod nasza bramką. Udało się przetrzymać napór Spartakusa i Kamil Łokieć podwyższył na 2:1, zapewniając nam zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie