Spotkanie poświęcone twórczości naukowca, księdza i krytyka literackiego Bonifacego Miązka odbyło się w Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Końskie. Sala była wypełniona do ostatniego miejsca i pomieściła wielbicieli twórczości księdza profesora i specjalnych gości, w tym burmistrza Końskich Krzysztofa Obratańskiego. Prezentację poezji poprzedził zaś wykład profesora doktora habilitowanego Jana Pacławskiego z Kielc. Profesor przybliżył zgromadzonym sylwetkę Bonifacego Miązka, przeplatając elementy życiorysu z fragmentami wybranych utworów.
Bogata biografia
Ksiądz infułat Bonifacy Miązek przyszedł na świat 75 lat temu w podkoneckiej miejscowości Kolonia Szczerbacka.
Po zdaniu matury w 1954 roku w Państwowym Liceum Pedagogicznym w Końskich, podjął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu. W 1959 roku Bonifacy Miązek przyjął święcenia kapłańskie, pracując następnie jako wikary i nauczyciel religii w diecezji sandomierskiej. Ze względu na kontakt z paryską "Kulturą", księdzem Miązkiem zainteresował się jednak Urząd Bezpieczeństwa, co było bezpośrednio przyczyną jego emigracji. Aby uniknąć aresztowania w 1965 roku wyjechał wraz grupą księży na wycieczkę do Rzymu, odłączył się w Wiedniu i poprosił o azyl polityczny w Austrii. To tutaj rozpoczął się nowy rozdział w życiu księdza, który rozpoczął wieloletnią pracę wykładowcy slawistyki na Uniwersytecie Wiedeńskim.
Po 40 latach jako autor licznych prac naukowych, 5 tomów poezji i laureat wielu nagród literackich powrócił do kraju i osiedlił w Końskich, gdzie jest postacią powszechnie szanowaną i lubianą.
Wiersze z tęsknoty
Bohater wieczoru zaprezentował swoje wiersze pisane głównie podczas pobytu na emigracji. Twórczość ta jest przepełniona nostalgią za dzieciństwem, tęsknotą za domem rodzinnym i przyjaciółmi z okresu młodości. Na twarzach wielu przybyłych słuchaczy jak i samego poety wyraźnie malowało się wzruszenie - To po mamie jestem tak sentymentalny i tak szybko się wzruszam - żartował ksiądz infułat.
Podczas potkania głos mogli zabrać także goście, nie kryjący zachwytu nad twórczością poety. Na pytanie dlaczego utwory pisane na obczyźnie są przepełnione wielkim smutkiem, ksiądz infułat przyznał - Mnie na tej emigracji wcale nie było lekko. Tęsknota za krajem była ogromna, a pisanie było dla mnie odskocznią od tego, co mnie trapiło. Mam nadzieję jednak, że Was nie zanudziłem podczas tego wieczoru - dodał, mimo iż podziękowaniom i wyrazom uznania ze strony publiczności nie było końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?