[galeria_glowna]
Drugie w tej rundzie spotkanie "Złocisto-Krwiści po godzinach" przyciągnęło do kieleckiej restauracji Gin-Ger w Galerii Korona ponad stu kibiców. Gośćmi wieczoru byli kapitan kieleckiej drużyny Kamil Kuzera i wychowanek Korony, obrońca Krzysztof Kiercz.
Jak każde spotkanie kibiców z piłkarzami, przebiegło w luźnej atmosferze. Sporo było wczorajszego wieczoru żartów i pytań o początki i przebieg kariery. - Dorastałem w czasach, kiedy nie było komputerów i takiej rozrywki, jaką dzieci mają teraz. Człowiek spędzał całe dni na podwórku i grał w piłkę - przyznał Kamil Kuzera. Jego słowa potwierdził Krzysztof Kiercz, opowiadając o osiedlowym boisku, które z przyjaciółmi nazywali "Wembley". Salwy śmiechu wywołały odpowiedzi na prośbę jednego z kibiców, by obaj piłkarze wskazali nawzajem swoje największe wady.
Padło też pytanie o największe autorytety piłkarzy. Bez chwili wahania Krzysztof Kiercz wskazał swojego ojca, a na boisku - Pavola Stano, który bardzo mu pomaga. Z powodu kontuzji słowackiego stopera, nie mogło też zabraknąć pytania o jego stan zdrowia i szanse kielczanina na wskoczenie do podstawowej jedenastki Korony.
Ale to nie jedyne trudniejsze pytania, które padły podczas spotkania. Choć kierowany były do obu piłkarzy, to musiał się z nimi zmierzyć przede wszystkim kapitan Korony. Kibice chcieli wiedzieć jak ocenia postawę Marcina Żewłakowa, jak pracuje się z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim, czy który z ostatnich transferów do kieleckiego klubu uważa za najbardziej wartościowy.
Podczas spotkania padł też pomysł, by to kibice, za pośrednictwem klubowej strony internetowej zdecydowali, kto będzie gościem na kolejnych "Złocisto-Krwistych po godzinach".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?