Wisła Sandomierz szykuje się na KSZO
Wisła Sandomierz źle weszła w bieżący sezon I ligi piłkarzy ręcznych. Po czterech rozegranych meczach nie zdobyła choćby punktu.
W pierwszej kolejce prowadziła przez większą część spotkania z KS Viret CMC Zawiercie, ale to goście przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w samej końcówce.
Następnie zespół z Sandomierza przegrał w Kielcach z miejscową drugą drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
W 3. kolejce dużo lepszy okazał się Unimetal Recycling MTS Chrzanów, który wygrał aż szesnastoma golami różnicy.
Wisła najbliżej punktów była w czwartej kolejce w Przemyślu. Tam przegrywała już nawet pięcioma bramkami, ale doprowadziła do zaciętej końcówki. Przy wyniku remisowym 31:31 piłkę na skrzydle otrzymał Adam Malinowski, ale bramkarz dobrze skrócił kąt i odbił rzut. Gospodarze wzięli czas na 10 sekund przed końcem i doprowadzili swojego obrotowego do dogodnej sytuacji, a ten już się nie pomylił.
Porażki we wszystkich czterech spotkaniach skutkują ostatnim miejscem w tabeli i zerowym dorobkiem punktowym. W sobotę klub z Sandomierza zagra mecz derbowy z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Zagraliśmy w Przemyślu dobre zawody. Mogliśmy nawet wygrać. Gdzieś tych punktów musimy szukać. W sobotę mamy niedaleki wyjazd. Przeciwnik jest nam doskonale znany. Będziemy próbować zagrać dobre zawody, a przede wszystkim od początku wejść w mecz na właściwych obrotach, zarówno w ataku, jak i w obronie. Wydaje mi się, że sprawa końcowego rezultatu jest otwarta. Wiadomo, że KSZO jest zespołem bardziej doświadczonym. Zdobyli już dziewięć punktów. Można powiedzieć, że na ten moment grają lepiej od nas, ale mamy nadzieje, że w końcu i my złapiemy dobry rytm oraz będziemy punktować
- powiedział Adam Węgrzynowski, trener Wisły Sandomierz.
Zespół z Sandomierza nie rozegrał oficjalnego spotkania od blisko miesiąca. Mecz w Przemyślu odbył się 15 października, a zaplanowane spotkanie 5. kolejki z Luxioną AZS UMCS Lublin zostało przełożone na 16 grudnia.
-Podczas tej przerwy graliśmy sparing w Mielcu. Nie wypadł on najgorzej. To drużyna z Ligi Centralnej. Przegraliśmy, aczkolwiek mieliśmy dobre momenty gry, zarówno w obronie, jak i w ataku. Bramkarze też wypadli solidnie. Generalnie ta gra przypomniała tą z Przemyśla. W tym kierunku chcielibyśmy iść - mówi szkoleniowiec Wisły.
Już 11 listopada zespół prowadzony przez Adama Węgrzynowskiego zagra z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, który jest po dwóch zwycięstwach z rzędu i zajmuje piąte miejsce w tabeli I ligi.
-Ich czołowe postacie to Adrian Wojkowski, Hubert Skuciński i Grzegorz Sobut, natomiast dla mnie jest to dość kompletna drużyna. Swoje dokładają też Mateusz Bysiak, Bartosz Kogutowicz czy Filip Chmielewski. Mają zawodników ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego jak Krystian Jurasik, którzy też potrafią grać. Bramkarze odbijają sporo piłek. Można by wymienić jeszcze parę postaci. My chcemy skupić się na sobie - mówi Adam Węgrzynowski.
Wisła pojedzie do Ostrowca bez urazów i w kompletnym składzie. - Na tą chwilę wszyscy są zdrowi i mam nadzieję, że tak pozostanie do sobotniego meczu - zakończył szkoleniowiec drużyny z Sandomierza.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?